WŁOSI WYELIMINOWALI HUSSARS POLAND

Leszek Dudek, Informacja własna

2013-03-30

We Włoszech drużyna Hussars Poland nie zdołała odrobić strat z pierwszego spotkania ćwierćfinałowego z Dolce & Gabbana Italia Thunder. Drużyna Huberta Migaczewa po raz drugi przegrała 4-1 i zakończyła udział w tegorocznych rozrywkach.

Kategoria kogucia (50-54 kg):

Bardzo liczyliśmy na Dawida Michelusa, który w pierwszym pojedynku wieczoru zmierzył się z Riccardo D'Andreą. Polak świetnie przeboksował pierwsze trzy minuty, ale już w drugim starciu jego rywal zaczął nawiązywać kontakt. Dwaj sędziowie przyznali tę rundę naszemu zawodnikowi, lecz trzeci widział już przewagę Włocha. D'Andrea lepiej wytrzymał walkę kondycyjnie i wygrał trzecią oraz czwartą odsłonę. W piątej wyczerpany Michelus postawił wszystko na jedną kartę, stanął w miejscu i wdał się w ostre wymiany, w których jednak do celu dochodziło mało czystych ciosów. Znów dwaj sędziowie lepiej ocenili Włocha, który mógł cieszyć się jednomyślnym zwycięstwem (48-47).

Kategoria lekka (57-61 kg):

Pomimo ambitnej postawy Damian Wrzesiński nie miał wiele do powiedzenia w walce z Domenico Valentino. Bardziej dynamiczny Włoch z łatwością odnajdywał drogę do szczęki Polaka i już w drugiej odsłonie zranił go swoim prawym. Damian przegrywał rundę za rundą, ale pozostawał groźny. Pojedynek zakończył się przedwcześnie, kiedy w czwartej odsłonie w wyniku niezamierzonego faulu Valentino rozciął skórę na głowie Wrzesińskiego. Kontuzja uniemożliwiła naszemu zawodnikowi dalszą walkę, a na podliczonych kartach wyraźnie prowadził Włoch (40-36, 40-36, 39-37).

Kategoria średnia (68-73 kg):

Swoją bardzo dobrą postawą małą niespodziankę sprawił Ireneusz Zakrzewski. Polak odniósł dziś swoje pierwsze zwycięstwo w lidze WSB, wygrywając wyraźnie na punkty z Valterem Fioruccim. Zakrzewski był lepszy w pierwszych czterech odsłonach - wyprzedzał rywala swoimi akcjami, częściej trafiał i panował nad sytuacją. W piątej rundzie był już jednak mocno zmęczony, przyjął sporo ciosów i był przez chwilę zraniony po mocnym prawym podbródkowym, ale przetrwał kryzys i zwyciężył 49-46 na wszystkich kartach.

Kategoria półciężka (80-85 kg):

Siergiej Radczenko nie sprostał Vitalijusowi Subaciusowi, choć do pewnego momentu pojedynek układał się po myśli Ukraińca reprezentującego Hussars Poland. Nasz zawodnik wygrał dwie pierwsze rundy, ale w trzeciej był liczony, przez co stracił przewagę wypracowaną na początku walki. Chaotyczne ostatnie dwa starcia sędziowie przypisali rywalowi Radczenki, a ostateczny wynik to 48-46 dla Subaciusa na wszystkich kartach.

Kategoria ciężka (91+ kg):

Na koniec dobre widowisko stworzyli Matteo Modugno i Michał Cieślak. Polak walczył ze znacznie większym przeciwnikiem jak równy z równym, miał swoje momenty, ale zabrakło mu doświadczenia. Sędziowie przyznali Cieślakowi pierwsze starcie, ale kolejne cztery zostały zapisane Włochowi, który zwyciężył 49-46.