WŁOSI POKONALI HUSSARS POLAND

Leszek Dudek, Informacja własna

2013-03-23

Zakończył się rozgrywany w Zawierciu ćwierćfinałowy mecz ligi World Series of Boxing pomiędzy polską drużyną Hussars Poland a włoską Dolce & Gabbana Italia Thunder. Polacy przegrali 1-4, choć przy odrobinie szczęścia mogli wygrać spotkanie 3-2.

Kategoria kogucia (50-54 kg):

Mateusz Mazik zostawił w ringu serce, ale po pięciu rundach minimalnie przegrał z doświadczonym Vincenzo Picardim. Brązowy medalista olimpijski z Pekinu (2008) oraz uczestnik Igrzysk Olimpijskich w Londynie (2012), który w swoim dorobku ma także brązowe krążki Mistrzostw Świata (2007) i Europy (2010, 2011) był lepszy w pierwszych trzech starciach i choć Polak odrobił część strat w ostatnich dwóch odsłonach, to jednak na kartach wszystkich sędziów przegrał 47-48.

Kategoria lekka (57-61 kg):

Adil Aslanov poza pierwszą rundą nie miał niczego do powiedzenia w walce z Serbem Branimirem Stankoviciem. Pierwsze minuty były obiecujące, ale z czasem rywal naszego zawodnika coraz bardziej kontrolował przebieg pojedynku i ostatecznie wygrał 50-45 na wszystkich kartach.

Kategoria średnia (68-73 kg):

Prawdziwy thriller zafundował kibicom Tomasz Jabłoński. Polak rozpoczął walkę dobrze i wygrał pierwszą rundę w opinii dwóch sędziów, ale w drugiej odsłonie na jego twarzy pojawiło się rozcięcie i krew utrudniała mu widzenie już do samego końca. Jabłoński oddał Michelowi Tavaresowi kolejne dwa starcia, ale w czwartej rundzie wrócił do taktyki skutecznej na mańkutów - bezpośrednich prawych prostych. Po czterech odsłonach dwaj sędziowie punktowali 38-38, a trzeci 39-37 dla Francuza. Obydwaj pięściarze dali z siebie wszystko w ostatnich minutach, ale wyżej oceniony został wysiłek Tavaresa, który zwyciężył jednogłośnie (48-47, 48-47 i 49-46).

Kategoria półciężka (80-85 kg):

Poza kilkoma udanymi akcjami Mateusz Tryc nie potrafił zagrozić znacznie lepiej wyszkolonemu, szybszemu Abdelhafidowi Benchabli. Po pięciu rundach Polak przegrał wysoko na punkty na kartach wszystkich sędziów (46-49, 46-49 i 45-50).

Kategoria ciężka (91+ kg):

Na sam koniec trochę radości dał kibicom Mateusz Malujda. Polak stosunkowo łatwo pokonał Emanuele Leo i był nawet bliski wygranej przed czasem, ale agresywny styl kosztował go bardzo wiele i ostatecznie zabrakło sił na znokautowanie Włocha.