FROCH: KESSLER NIE BĘDZIE W STANIE NAWIĄZAĆ ZE MNĄ WALKI

Boxing Clever, boxingscene.com

2013-03-21

Kibice na Wyspach z niecierpliwością czekają na jeden z najciekawszych pojedynków bokserskich tego roku. 25 maja na O2 Arena w Londynie Carl Froch (30-2, 22 KO) stanie do rewanżu z Mikkelem Kesslerem (46-2, 35 KO) za porażkę z 2010 roku, kiedy to po ekscytującej wojnie sędziowie wskazali jednogłośnie na Duńczyka. Stawka majowego starcia jest wysoka - do zgarnięcia będą tytuły IBF i WBA Super wagi super średniej.

Anglik twierdzi, że poprzednim razem przegrał przez nieprzygotowanie, jednak teraz czuje się silny jak nigdy i postara się znokautować oponenta.

- Przegrałem z nim i teraz chcę się zrewanżować. Kessler ma problem. Poluję na niego i poszukam nokautu. Nie byłem w stuprocentowej formie podczas walki w Danii, a i tak byłem bliski pokonania Kesslera. Teraz jestem na fali. W walce z Kesslerem biłem pojedynczymi ciosami, natomiast podczas starcia z Bute biłem kombinacjami 12, 14 ciosów. Tym razem jestem więcej niż gotowy, on nie będzie w stanie sobie ze mną poradzić - odgrażał się Froch.

"Kobra" czuje, że właśnie osiągnął moment szczytowy swojej kariery mimo aż 35 lat. Jak sam twierdzi wszystko dzięki temu, że nie przyjął zbyt wielu ciosów w karierze i późno zdecydował się przejść na zawodowy boks.

- Czuję się świetnie. Fizycznie właśnie osiągnąłem swój prime. Wszystko dzięki temu, że tak późno przeszedłem na zawodowy boks. W boksie jesteś tak stary, jak liczba ciosów które przyjąłeś. Ja nie przyjąłem zbyt wiele. Zostało mi około 18 do 24 miesięcy kariery - powiedział Froch.