MARQUEZ SKŁANIA SIĘ KU WALCE Z BRADLEYEM

Miguel Rivera, boxingscene.com

2013-03-14

Mijają kolejne tygodnie, a Juan Manuel Marquez (55-6-1, 40 KO) wciąż nie daje się przekonać do pomysłu piątej walki z Mannym Pacquiao. Zdeterminowany Bob Arum swego czasu postawił na szali swoją reputację, zapewniając wszystkich, że pojedynek się odbędzie, ale "Dinamita" rozważa inne opcje.

Wiele wskazuje na to, że meksykański weteran wybierze bardzo dla siebie wygodnego Brandona Riosa (31-0-1, 23 KO), który nie przejmuje się zbytnio obroną i zawsze idzie do przodu, co dodatkowo ułatwi robotę znakomitego counter-puncherowi, jakim jest Marquez. Druga opcja jest bardziej niebezpieczna - Timothy Bradley (29-0, 12 KO) ze swoją szybkością, siłą fizyczną i atletycznością, a także umiarkowanie ostrożnym stylem i umiejętnościami bokserskimi prawie na pewno nie będzie pasował Juanmie.

- Piąta walka z Pacquiao nie ma sensu - upiera się Marquez. - Udowodniłem, kto jest lepszy. Osiągnąłem już ten cel. Nic nie zostało jeszcze ustalone i wszystko może się zdarzyć. Piąta walka z Pacquiao to ostatnia możliwość. Bradley wygrał z Pacquiao po kontrowersyjnej decyzji sędziów, ale nie podlega wątpliwości, że to dobry bokser.