RICHARDSON O DALSZEJ KARIERZE HOPKINSA

Bill Emes, Boxingscene

2013-03-11

Sobotni sukces Bernarda Hopkinsa (53-6-2, 32 KO) to również powody do zadowolenia dla stojącego w jego narożniku Naazima Richardsona. Znany szkoleniowiec już w 2006 roku namawiał "Kata" na zawieszenie rękawic na kołku, zaś teraz doradza mu, by nie tracił czasu na zawodników "bez nazwiska".

- Już po zwycięstwie nad Tarverem chciałem by odszedł z boksu w chwale. I nawet nie chodziło o to, że wątpiłem w niego, tylko po prostu wygrał walkę na samym szczycie i w świetnym stylu. On jednak cały czas pisze nowe rozdziały swojej historii, a atrament wcale nie wysycha. Tylko moim zdaniem Bernard nie powinien już mierzyć się z pięściarzami, którzy nie są panującymi mistrzami świata. Jeśli udałoby mu się zunifikować tytuły wagi półciężkiej, Galeria Sław powinna sama się po niego zgłosić zamiast czekać pięć lat - powiedział Richardson.