DIAZ ZATRUDNIŁ DIETETYKA I WRACA PO TRON

Redakcja, The Houston Chronicle

2013-03-11

Ponad dwa i pół roku temu Juan Diaz (35-4, 17 KO) stoczył ostatnią walkę w ringu. Po punktowej przegranej z Juanem Manuelem Marquezem "Baby Bull" postanowił zająć się biznesem i na dobre zakończyć przygodę ze sportem. Gdy jednak okazało się, że stosunkowo szybko osiągnął sukces i zarobił dobre pieniądze, powrócił mu głód boksowania.

Niedawno 29-letni Diaz ogłosił, że 13 kwietnia wróci między liny na gali w Corpus Christi. Jego rywalem będzie syn meksykańskiej legendy - Pipino Cuevas Jr (16-9, 14 KO).

Diaz ma jasno postawiony cel - zamierza znów być niekwestionowanym mistrzem świata wagi lekkiej, z tą tylko różnicą, że tym razem zabierze się do tego inaczej. "Baby Bull" nigdy nie słynął ze sportowej sylwetki, ale zatrudnił ostatnio dietetyka, który ma pomóc mu zrzucić 25 funtów nadwagi oraz utrzymywać go w dobrej formie między walkami.

- Nie pozostało mi nic innego, jak tylko powrócić i znów podbić wagę lekką - oświadczył Juan w rozmowie z The Houston Chronicle. - Tym razem wiem, co zrobić, by być lepszy i silniejszy. Nie będę już dobrym mistrzem, tylko wielkim mistrzem. W tym roku chcę stoczyć cztery walki. Pierwsze dwie będą na przetarcie, a kolejne to już testy. Na początku przyszłego roku będę gotowy na pojedynek o tytuł mistrza świata.