NIE BYŁO ŻADNYCH DEMONÓW

Krzysztof Kraśnicki, Informacja własna

2013-03-03

Ze zdziwieniem przeczytałem artykuł, którego autor sugeruje jakoby Andrzej Gołota odmawiał włożenia rękawic przed walką z Przemkiem Saletą. Osobiście dostarczyłem Andrzejowi rękawice i nadzorowałem ich zakładanie. Nie było z tym najmniejszych problemów! Gołota bez słowa protestu ani gestów sprzeciwu założył je na dłonie. Faktem natomiast jest, że gdy pojawiła się w szatni nie znana mi z nazwiska pani wyprowadzająca pięściarza z szatni, trener Andrzej Gmitruk poprosił ją o kilka minut zwłoki, ponieważ jego podopieczny nie jest jeszcze dostatecznie rozgrzany. Być może opóźnienie wejścia do ringu było ze strony doświadczonego szkoleniowca próbą gry psychologicznej. Nic nowego, taką taktykę, mającą na celu zdeprymowanie rywala, stosuje się dość często. Natomiast po raz pierwszy czytam, że przyczyną mogła być niechęć pięściarza do podjęcia rywalizacji. Sugerowanie, że zawodnik był w złym stanie psychicznym uważam za kolejną próbę dyskredytacji Gołoty, choć zupełnie nie rozumiem motywów. Być może chęcią wzbudzenia taniej sensacji.

Przed wyjściem do ringu w szatni  oprócz Gołoty i Gmitruka w byli jeszcze panowie Piotr Wojnowski, cutman Tomasz Skarżyński, pracownik oddelegowany przez Cyfrowy Polsat do stałej współpracy z Gołotą- pan Grzegorz (niestety, nie znam nazwiska) oraz niżej podpisany. Wystarczyło zwrócić się do któregoś z nas, aby upewnić się czy miał miejsce fakt odmowy założenia rękawic. Usłyszałby prawdziwą odpowiedź- negatywną! Jeśli ktoś w Ergo – Arenie był opanowany przez demony, to z pewnością nie był nim Andrzej Gołota.

Krzysztof Kraśnicki