MITCHELL O POWROCIE NA RING, REWANŻU Z BANKSEM ORAZ JENNINGSIE

Redakcja, Ring TV/Eastsideboxing

2013-03-01

- Byłem naprawdę dobrze przygotowany i bardzo zmotywowany do tego pojedynku - przyznaje niepocieszony Seth Mitchell (25-1-1, 19 KO), któremu kontuzja Johnathona Banksa (29-1-1, 19 KO) uniemożliwiła wzięcie rewanżu za bolesną porażkę sprzed trzech miesięcy.

- Jestem zawiedziony, ale rozumiem, iż takie rzeczy czasem się przytrafiają. Było już tak blisko do gali, że chciałem zaboksować z kimś innym. Nadal pozostaję w dobrej formie i jeśli zadzwoni telefon, jestem gotów wyjść na ring. Czuję się dobrze zarówno fizycznie jak i mentalnie - zapewnia ulubieniec stacji HBO. Niedawno propozycję walki złożył mu inny amerykański prospekt, Bryant Jennings (16-0, 8 KO). Mitchell twierdzi, że jest otwarty na taką możliwość.

- Chciałbym doprowadzić do tej konfrontacji, bo nie unikam nikogo. Co prawda niektórzy twierdzą, iż go unikam, lecz dla mnie możemy wyjść na ring nawet jutro. On zresztą ma podobne warunki fizyczne oraz styl boksowania do Banksa. Może gdyby on był dużo wyższy, to bym się wstrzymał i inaczej przygotował, jednak z Jenningsem mogę zmierzyć się w każdej chwili. Bo z tego co wiem, to Banks jest wykluczony przynajmniej do maja. Podobno nie mógł używać tej kontuzjowanej ręki od sześciu do ośmiu tygodni. Następne sześć tygodni spędzi na przygotowaniach, a ja z całą pewnością chcę wystąpić jeszcze w oficjalnym pojedynku przed majem. Tak więc najbliższą walkę raczej nie stoczę z Banksem. Zależałoby mi, bym stoczył jakąś walkę do końca marca - dodał Mitchell w wywiadzie dla Ring TV.

Z kolei w rozmowie z innymi mediami odniósł się do swoich szans w ewentualnym rewanżu z Banksem.

- Jestem przekonany, iż mogę go pokonać. Gdyby on mnie wyboksował przez powiedzmy sześć rund i na koniec znokautował, to byłaby inna historia. Oczywiście nie mówię, że złapał mnie jakimś przypadkowym ciosem i miał wiele szczęścia, jednak mogę go pokonać i wierzę, iż tego dokonam. W razie deklasacji chciałbym stoczyć kilka potyczek na przetarcie i odbudowanie się, ale w tym przypadku chciałbym rewanżu od razu z Banksem. Więcej nie mam nic do powiedzenia, bo o tym, że jestem od niego lepszy będę mógł powiedzieć dopiero wtedy, gdy się z nim rozprawię.