SCOTT: OSZUKANO MNIE

Bill Emes, Boxingscene

2013-02-25

Malik Scott (35-0-1, 12 KO) nie ukrywa swojej dezaprobaty wobec decyzji sędziów, przyznającej mu zaledwie remis w sobotniej potyczce z Wiaczesławem Głazkowem (14-0-1, 10 KO). Amerykanin czuje się pokrzywdzony i mówi wprost - "Okradziono mnie". Przypomnijmy, iż John Poturaj dał mu wysokie zwycięstwo 98:92, John McKaie widział nieznaczną przewagę Ukraińca 94:96, a wszystkich pogodziła Julie Lederman typując 95:95.

- Nie czarujmy się, wiemy dobrze kto był promotorem tej gali, dlatego zostałem okradziony z wygranej. A wygrałem ją naprawdę łatwo. Wykonałem wszystko co sobie zakładałem wcześniej, zaś mój lewy prosty grał niczym muzyka. A przecież ten facet ma 300 amatorskich walk na koncie i wszyscy go unikali - stwierdził amerykański ciężki.

- Nawołuję więc do rewanżu, choć jedynymi walkami jakie naprawdę mnie interesują, to spotkanie z Witalijem bądź Władimirem Kliczko. Popatrzcie na moją twarz po tym pojedynku - jestem wciąż ładny, a swoimi ciosami po prostu wytatuowałem twarz temu dzieciakowi. Głazkow okazał się zbyt wolny i przegrał. On nawet nie jest lepszy od moich sparingpartnerów - dodał 32-letni Scott.