SĘK ZASTOPOWAŁ WOZA

Redakcja, Informacja własna

2013-02-23

Niepokonany dotąd Remigiusz Wóz (5-1, 1 KO) od dnia podpisania kontraktu był skazany na pożarcie w potyczce z Dariuszem Sękiem (18-0-1, 7 KO).

Znacznie bardziej utytułowany podopieczny Andrzeja Gmitruka zaczął spokojnie, polując na ciosy po dole. Po spokojniejszej pierwszej rundzie, w połowie drugiej popisał się akcją niczym sam Lucian Bute. Na prawy sierpowy rywala skontrował po zakroku lewym hakiem na wątrobę, posyłając Woza na deski. Po liczeniu do ośmiu znów przewrócił oponenta - tym razem lewym sierpem na głowę, bo ten wolał chronić żebra. Gong okazał się zbawienny, bo choć przegrał wyraźnie również trzecią odsłonę, to przetrwał najtrudniejsze momenty.

W czwartym starciu Sęk trafił tak mocno rywala krótkim prawym sierpem, że temu aż wypadł ochraniacz na zęby. Za moment kolejny hak po dole, trzecie liczenie i pomimo chęci oraz ambicji Woza, doświadczony Jan Giel rzucił ręcznik na znak poddania.