BOREK WSKAZUJE BŁĘDY W POLSKIM BOKSIE

Przemysław Osiak, Przegląd Sportowy

2013-02-22

W bardzo obszernym wywiadzie udzielonym Przeglądowi Sportowemu, Mateusz Borek opowiedział o planach dotyczących organizacji kolejnych gal z serii Polsat Boxing Night, potencjalnych zmianach ich formuły i powinności budowania prestiżu na wzór Wielkiej Brytanii, gdzie tytuły mistrzowskie mają bardzo duże znaczenie, a ich posiadanie winduje zawodników w rankingach najważniejszych federacji.

- Trwa dyskusja, czy powinniśmy zachować konwencję walk pomiędzy polskimi pięściarzami, czy do rywalizacji dołączyć obcokrajowców. W Polsacie formuła polsko-polska nam się podoba. Naszą misją powinno być zbudowanie prestiżu na wzór Wielkiej Brytanii, na przykład poprzez wprowadzenie tytułów mistrza Polski w określonych kategoriach wagowych. Gdyby taka impreza regularnie zestawiała najlepszych w danej kategorii, to skupiałaby uwagę kibiców, a pas mistrza Polski byłby ciekawym pomysłem. Życzyłbym sobie, aby do uczestnictwa w takim projekcie udało się przekonać również takich pięściarzy jak Albert Sosnowski, Mariusz Wach, Przemysław Majewski, Grzegorz Proksa, czy Andrzej Fonfara - powiedział Borek, który od ponad dekady komentuje w Polsacie Sport, a od pewnego czasu zajmuje się także boksem i mieszanymi sztukami walki.

Zdaniem cenionego dziennikarza, dużym błędem w mentalności polskich zawodników, ale także trenerów i działaczy jest dbałość o nieskazitelny rekord.

- Należy się zastanowić, czy budując kariery polskich pięściarzy powinno się za wszelką cenę prowadzić ich bezpiecznie i windować w rankingach, czy nawet kosztem utraty kilku lokat w rankingu organizować ciekawe walki. Można zmienić mentalność chłopaków. Nie powinni myśleć, że jedna czy dwie porażki to koniec kariery. Dziwię się, że w Polsce aż tak dużą wagę przywiązuje się do rankingów. Może promotorom bokserów będących w "15" danej federacji łatwiej jest przekonywać telewizje lub miasta, żeby zapłaciły pieniądze na współorganizację gali? Innego wytłumaczenia nie widzę.