THOMPSON: PORAŻKA OZNACZA KONIEC

Redakcja, Informacja prasowa

2013-02-20

Wielu kibiców zawiodło się na Tonym Thompsonie (36-3, 24 KO), kiedy ten praktycznie bez walki przegrał rewanżowy pojedynek z Władimirem Kliczko (59-3, 50 KO). "Tiger" nie był dumny ze swojej postawy, dlatego postanowił się zrehabilitować i w najbliższą sobotę zmierzy się z bardzo mocnym Davidem Price'em (15-0, 13 KO), w którym wielu upatruje przyszłego mistrza świata wagi ciężkiej.

W stawce zakontraktowanego na 12 rund pojedynku nie będzie co prawda żadnych pasów, ale 41-letni Amerykanin kładzie na szali swoją karierę. Jest to dla niego wystarczająca motywacja, by przygotować się na 100% obecnych możliwości.

- To już moja ostatnia szansa, ale nawet nie muszę tego mówić. To jasne, że tylko zwycięstwo może sprawić, że będę walczył dalej. Zaczynałem jako średniak, ale na pewno tak nie skończę. Wciąż czuję w sobie ogień, ciężko mi pogodzić się z myślą, że jeśli przegram z Price'em, czas się poddać. Jeśli mam dalej to robić, muszę wygrywać z bokserami jego pokroju - powiedział Thompson.