BRONER ATAKUJE MARQUEZA I GAMBOĘ

Mitch Adamson, boxingscene.com

2013-02-16

Adrien Broner (25-0, 21 KO) nie zraża się opiniami ludzi, którzy są zdania, że we wszystkim naśladuje swego idola - Floyda Mayweathera (43-0, 26 KO). "The Problem" upodobnił się do króla P4P i PPV do tego stopnia, że od dłuższego czasu wypowiada się w taki sam sposób i porusza te same kwestie.

Tym razem Amerykanin oskarża zagraniczne gwiazdy o stosowanie nielegalnych środków dopingujących. Tak samo klan Mayweatherów oskarżał kiedyś Manny'ego Pacquiao do czasu, kiedy będący na równi pochyłej Filipińczyk przestał być nieuchwytny dla swoich rywali.

W ocenie Bronera zarówno Yuriorkis Gamboa (22-0, 16 KO), jak i legendarny Juan Manuel Marquez (54-6-1, 40 KO) są na dopingu i nie przekonają go nawet negatywne wyniki ich testów. Obydwaj bokserzy są od pewnego czasu podejrzewani o stosowanie nielegalnych środków, ale nigdy niczego im nie udowodniono. Co do Kubańczyka "The Problem" nie ma żadnych wątpliwości.

- On nawet nie mówi po angielsku i jest na dopingu - przekonuje Broner. - Jest na deskach w każdej walce. Gdybyśmy wyszli do ringu, znokautowałbym go, a ludzie mówiliby "Tak miało być, przecież on jest większy i silniejszy". Więc robię swoje.

Jeśli chodzi o Marqueza, młody Amerykanin jest otwarty na walkę przed końcem roku, ale konieczne będą wyrywkowe testy antydopingowe, by Meksykanin "nie wyglądał jak ciężarówka albo zawodnik futbolu amerykańskiego. Sami widzieliście".

- Doping to ogromny problem, kiedy weźmie się takich gości jak ja, którzy co rano wstają biegać 6-8 mil, poświęcają się i jedzą zdrowo. Wszystko naturalne. Inni muszą coś brać, żeby wskoczyć na ten poziom. To niszczy tę grę. Ja nawet nie biorę witamin. Testy są potrzebne. Nie dbam o to, kłujcie mnie igłą. Ja kłuję ludzi lewym prostym.