'WILLIAMS KPINĄ BOKSU'

Piotr Jagiełło, worldboxingnews.net

2013-02-15

Paradoksalnie stoczenie kiepskiej walki, w dodatku zakończonej wieloma kontrowersjami, stało się autoreklamą dla Sonny Bill Williamsa (6-0, 3 KO). Nowozelandzki rugbysta po wątpliwym pokonaniu Fransa Bothy stał się łakomym kąskiem dla innych pięściarzy, którzy zdali sobie sprawę, że na rywalizacji z celebrytą z Antypodów można nieźle zarobić i niewiele się przy tym narobić. Swój interes zwietrzył Lucas Browne (14-0, 13 KO).

33-letni Australijczyk wyzywa na pojedynek Williamsa i zapowiada krwawą masakrę, jeśli tylko rywal zgodzi się wyjść z nim do ringu. "Big Daddy", podobnie jak Sonny, nie ma wielkich sukcesów na koncie, ale jest bardziej doświadczony.

- Na pewno przyjąłbym propozycję walki z Sonnym, głównie dlatego, że on jest kpiną tego sportu, a dla mnie byłaby to świetna reklama. Walka z Bothą była taka, jaką oczekiwałem… Cyrk zwieńczony aferą dopingową. Jeśli Williams ma jaja, niech wie, że czekam na niego i zmasakruję go! – powiedział osiłek z Perth.