BRONER: MARQUEZ TO DLA MNIE ŁATWE PIENIĄDZE

Leszek Dudek, Tha Boxing Voice

2013-02-15

W wieku 39 lat Juan Manuel Marquez (55-6-1, 40 KO) zupełnie nieoczekiwanie znalazł się w najlepszym punkcie swojej kariery. Po znokautowaniu odwiecznego rywala - wspaniałego Manny'ego Pacquiao (54-5-2, 38 KO), meksykański wojownik będzie przebierał w atrakcyjnych ofertach, choć zdaniem wielu i tak po raz kolejny wyjdzie do ringu z Filipińczykiem, bo żadna inna walka nie wygeneruje dla niego tak wielkiego zysku.

Swego czasu wyzwanie "Dinamicie" rzucił mistrz świata WBC wagi lekkiej - Adrien Broner (25-0, 21 KO). "The Problem" szybko pnie się po kolejnych szczeblach kariery i już teraz zapowiada się na gwiazdę pokroju Floyda Mayweathera (43-0, 26 KO). Jak do tej pory 23-letni Broner doskonale prezentuje się w ringu, potrafi robić szum wokół własnej osoby, świetnie odnajduje się w świetle reflektorów i ma jedną cechę, której brakowało Floydowi - nokautujący cios, dzięki któremu jego walki zwykle kończą się bardzo efektownie.

W wywiadzie udzielonym Tha Boxing Voice, Broner stwierdził, że nie rozumie fenomenu Marqueza, który jego zdaniem nie jest specjalnie utalentowany i pewnego poziomu nie przeskoczy wyłącznie dzięki ciężkiej pracy.

- Łatwe pieniądze. To dla mnie szybka wypłata - ocenia Broner. - Nie róbcie z tego wielkiej sprawy. Marquez jest spoko. Po prostu jego talent nie jest taki duży. To dobry meksykański bokser. Wkrótce pójdę w górę, ale nie spieszę się. Czas jest po mojej stronie. Jestem taki młody. Mam 23 lata, jest OK.