'RIGO WYGRA ŁATWIEJ NIŻ LUDZIOM SIĘ WYDAJE'

Giancarlo Oquendo, boxingscene.com

2013-02-15

13 kwietnia w Radio City Music Hall w Nowym Jorku dojdzie do fantastycznie zapowiadającej się walki z udziałem dwóch wielkich artystów szermierki na pięści. Genialny Kubańczyk Guillermo Rigondeaux (11-0, 8 KO) w końcu dostanie szansę sprawdzenia się z kimś  z absolutnego topu.

Jego przeciwnikiem w pojedynku unifikacyjnym o pasy WBO i WBA Super w dywizji super koguciej będzie sam Nonito Donaire (31-1, 20 KO), szalenie niebezpieczny i piekielnie szybki filipiński "Błysk", który kolejno odprawia mocnych rywali i już od ponad pięciu lat uważany jest za jednego z najlepszych pięściarzy bez podziału na kategorie wagowe.

32-letni Rigondeaux w swojej krótkiej karierze nie zdążył oczarować zbyt wielu fanów, ale hardocore'owi kibice delektują się jego chłodnym, oszczędnym stylem opartym na precyzji i wykorzystywaniu błędów rywala. Problem w tym, że Donaire to zawodnik o dwie klasy lepszy od dotychczasowych rywali "El Chacala" i zdaniem większości ekspertów będzie to widać w ringu.

Na wygraną Nonito stawia między innymi Juan Manuel Lopez (32-2, 29 KO) - były mistrz świata dwóch dywizji, który chętnie zmierzy się z Filipińczykiem w umownym limicie 128 funtów. Jego zapędy stopuje w swojej wypowiedzi Boris Arencibia, szef Caribe Promotions i członek obozu Rigo.

JUANMA CZEKA NA DONAIRE >>>

- Sądzę, że powinniśmy uszanować opinię Lopeza, ale Rigondeaux wygra łatwiej niż wielu ludziom się wydaje, bo zmusi Nonito do pracy i będzie z nim walczył. Nonito poczuje siłę jego ciosów. Rigondeaux to stylista, który przełamuje swoich rywali. Kiedy Nonito zacznie się frustrować, Rigondeaux przejdzie do ataku - przepowiada Arencibia.