DIMITRENKO SKRZYŻUJE PIĘŚCI Z OLDBOJEM

Piotr Jagiełło, Informacja własna

2013-02-13

Menadżerowie Aleksandra Dimitrenki (33-2, 21 KO) z grupy ITS Promotion chyba niewiele wiedzą o racjonalnym matchmakingu. 9 marca "Sasza" wraca na ring w Hamburgu, a jego rywalem będzie Dżenan Hodzić (4-0, 4 KO). Dla byłego mistrza Europy, eksposiadacza tytułu Interkontynentalnego WBO rywalizacja z pięściarzem tego kalibru jest najwyższych lotów nieporozumieniem, ale po kolei…

Hodzić urodził się w Bośni i Hercegowinie, obecnie mieszka w Monachium. Z zawodowym boksem nie miał styczności od blisko pięciu (!) lat. Dodać należy, że niepokonany zawodnik w lipcu skończy…47 lat. Po co Dimitrence takie walki? Trudno racjonalnie odpowiedzieć. Na pewno taka aktywność nie przywróci go na szczyt europejskiej drabinki.

Cały undercard imprezy organizowanej w hali CU Arena wygląda irytująco. Na przykład, siejący niegdyś postrach na amatorskich ringach Alexander Petković (45-4-4, 24 KO) będzie rywalizował z Gazą Nemethem (0-2). Węgier dwukrotnie przegrywał z nieznanymi bokserami już w pierwszej rundzie, nic więcej nie był w stanie osiągnąć.

Start grupy dowodzonej przez Wiaczesława Czibisowa zmusza do refleksji, czy w ogóle jest sens przedstawiania takich szopek i czy ktoś to kupi? Ja bym się nie skusił.