ROACH CHCE NADAL PRACOWAĆ Z CHAVEZEM, ALE NA SWOICH WARUNKACH

Chris Robinson, Boxingscene

2013-02-08

Wciąż nie jest klarowna sytuacja Julio Cesara Chaveza Jr (46-1-1, 32 KO) jeśli chodzi o jego otoczenie. Pierwotnie po porażce z Sergio Martinezem pojawiły się informacje, że od teraz będzie trenować z Roberto Garcią bądź Nacho Beristainem, lecz ten pierwszy podobno o niczym nie wie, a drugi zażądał zbyt dużych pieniędzy. Tak więc bardzo możliwe, iż jednak pozostawi w swoim narożniku Freddiego Roacha.

Legendarny trener najwidoczniej chciałby takiego obrotu spraw, bo bardzo wychwala swojego podopiecznego. W ostatniej rozmowie stwierdził nawet, iż był materiałym równie dobrym i łatwym do prowadzenia jak Manny Pacquiao.

- Naprawdę chętnie będę nadal prowadzić jego karierę jeśli tylko sobie tego zażyczy. Do potyczki z Martinezem trenowaliśmy jednak wspólnie tylko pięć dni - zdradził szkoleniowiec, który widzi różnicę pomiędzy Chavezem, a Amirem Khanem, który po porażce również opuścił Roacha na rzecz innego trenera.

- Julio w przeciwieństwie do Amira nigdy nie obarczył mnie winą za porażkę. Nigdy nie mówił nie i był równie pojętnym uczniem co Manny Pacquiao. I nagle przed spotkaniem z Martinezem zapragnął być szefem, co niestety nie wyszło na dobre. Według mnie jestem dla niego najlepszą opcją i dużo możemy razem zdziałać, oczywiście jeśli tylko będzie mnie słuchać. Chętnie będę z nim nadal współpracować, lecz na moich warunkach. Jeśli wybierze inną drogę, to po prostu życzę mu wszystkiego co najlepsze - zakończył Roach.