CZY AMERYKA POKOCHA SZPILKĘ?

Redakcja, Przegląd Sportowy

2013-02-08

Pokonując Mike'a Mollo, po niezwykle widowiskowym pojedynku Artur Szpilka zrobił pierwszy krok na drodze do zdobycia stałego miejsca na amerykańskich ringach.

Dramatyczna potyczka z Mikiem Mollo w Chicago była piątym zawodowym występem 23-letniego Artura Szpilki na ringu w Stanach Zjednoczonych. Pierwszy nastąpił jeszcze w okresie jego startów w wadze junior ciężkiej, zanim trafił na półtora roku do więzienia. W lipcu 2009 r. na Florydzie przeciwnikiem Polaka był Jeremy May. Do odniesienia zwycięstwa Szpilka potrzebował tylko jednej rundy. Niewiele dłużej, bo maksymalnie dwie rundy, trwały trzy kolejne potyczki Polaka w USA. Po wyjściu na wolność nokautował kolejno Davida Williamsa, Davida Saulsberry'ego oraz Terrance'a Marbrę. Te wygrane z uwagi na niską klasę rywali nie mogły budzić uznania. Co innego pojedynek z Mollo. – To doświadczony zawodnik, ze znanym nazwiskiem, a w kilku walkach pokazał, że jest niebezpieczny. Pod względem matchmakingu to bardzo dobry przeciwnik – mówił przed walką Andrzej Wasilewski, promotor Szpilki z grupy KnockOut Promotions.

Czas po Kliczkach

Po obfitującym w zaskakujące zwroty akcji sześciorundowym thrillerze z happy endem Wasilewski i jego wspólnik Piotr Werner mogli być jeszcze bardziej zadowoleni. Choć pojedynek nie znalazł się w programie transmitującej galę stacji ESPN2, to tak efektowna walka nie mogła pozostać niezauważona. W ostatnich latach w wadze ciężkiej równie ciekawych widowisk jest jak na lekarstwo. – Jeśli chodzi o karierę Artura w skali światowej, to walka z Mollo jest znacznie bardziej istotna niż czekające go starcie z Krzysztofem Zimnochem w Gdańsku. Musimy starać się promować go tak, aby poznawało go jak najwięcej fachowców, ekspertów, potencjalnych sponsorów i promotorów. Pojedynek z Zimnochem jest bardzo dużym wydarzeniem, ale w skali polskiej – tłumaczył Wasilewski przed galą w Chicago.

Szpilka jest w Polsce niezwykle popularny, ale jego promotorzy dobrze wiedzą, że w dłuższej perspektywie największe pieniądze będzie można zarabiać w USA. Dlatego wiele wskazuje na to, że kariera Szpilki będzie prowadzona równolegle w naszym kraju i za oceanem. – Niebawem bracia Kliczkowie odejdą na emeryturę i waga ciężka wróci do Stanów – prorokuje Wasilewski. W USA nad interesami Szpilki czuwa współpromująca grupa Warriors Boxing. Na jej czele stoi Leon Margules. Ma on kilku znanych zawodników (Carlos Molina, Breidis Prescott, Glen Johnson, Edison Miranda, Victor Kayo, Rances Barthelemy, Jonathan Gonzalez), ale prawdziwych gwiazd brakuje.