HAYE STAWIA NA PRICE'A

Edward Chaykovsky, boxingscene.com

2013-01-28

Wszyscy kibice boksu zawodowego na Wyspach z niecierpliwością wyczekują starcia pomiędzy niepokonanymi pięściarzami wagi królewskiej - Davidem Pricem (15-0, 13 KO) oraz Tysonem Furym (20-0, 14 KO) o którym mówi się od dłuższego czasu. Swojej oceny ekscytującego starcia dokonał numer jeden dywizji ciężkiej na Wyspach, popularny David Haye (26-2, 24 KO). "Hayemaker" wyżej ceni Price'a i jego zdaniem brązowy medalista olimpijski z Pekinu wygrałby ten pojedynek przed czasem.

- Myślę, że Price jest numerem jeden po mnie, jest lepszy od Fury'ego. Moim zdaniem na zawodowstwie ta walka nie potrwałaby 12. rund. Po tym jak Fury zrzekł się swoich pasów, zamiast walczyć z Pricem wiem już wszystko. Price by go zastopował, to moje zdanie. Nie wiem zbyt wiele o Tysonie, jednak sparowałem i trenowałem z Pricem, jest niezły - chwalił swojego rodaka Haye.

Zdaniem kontrowersyjnego Anglika Fury jest mistrzem autopromocji, jednak brakuje mu argumentów w postaci osiągnięć, by wyzywać do walki najlepszych.

- Może Fury jest lepszy w MMA niż w boksie, nie wiem. Jednak jeśli miałbym stawiać, postawiłbym wszystko co mam na to, że przegra. Byłem mistrzem świata. Nie tylko mistrzem, a posiadaczem pasów WBC, WBA, WBO oraz The Ring kategorii cruiser. Wtedy miałem prawo wyzywać ludzi na pojedynek. Nokautowałem wszystkich swoich oponentów i miałem prawo do prowokowania. Tyson jest mistrzem Irlandii i jeśli on wyzywa mistrzów świata w boksie i mieszanych sztukach walki to życzę mu powodzenia. Jedno mu przyznam - umie się wypromować - skomentował Haye.