MARTINEZ ZACHOWAŁ PAS W KONTROWERSYJNYCH OKOLICZNOŚCIACH

Leszek Dudek, Informacja własna

2013-01-20

Remisem zakończyła się walka pomiędzy mistrzem świata federacji WBO w wadze super piórkowej - Romanem Martinezem (26-1-2, 16 KO) a Juanem Carlosem Burgosem (30-1-1, 20 KO), choć zdaniem zdecydowanej większość obserwatorów 25-letni meksykański pretendent zasłużył na zwycięstwo.

"Mini" Burgos dominował w pierwszej części walki, wykorzystując swoje lepsze warunki fizyczne oraz nieznaczną przewagę szybkości i boksując na środku ringu. Kiedy akcja przesuwała się w pobliże lin, do głosu dochodził Martinez.

Pojedynek wyrównał się w środkowych rundach, ale pretendent miał zdaniem Harolda Ledermana kilkupunktową przewagę z pierwszych starć. Końcówka znów należała do Burgosa, który ciosami na korpus osłabił mistrza i szukał wygranej przed czasem. Ostatecznie Martinez wytrzymał do ostatniego gongu, ale nie było wątpliwości, że powinien stracić swój tytuł.

Ku zdziwieniu publiczności i telewidzów, troje niedoświadczonych sędziów podzieliło się przy ocenie walki. Tony Paolillo punktował 116-112 dla mistrza, John Singorile dał remis 114-114, a Waleska Roldan przyznała wygraną 117-111 Meksykaninowi. Pojedynek zakończył się niesłusznym remisem, a 29-letni Portorykańczyk zachował pas WBO.