ZDJĘCIE DNIA: MOLLO I ZIMNOCH

Redakcja, Informacja własna

2013-01-12

Zanim dojdzie do tak wyczekiwanej walki pomiędzy dwoma naszymi prospektami wagi ciężkiej - Arturem Szpilką (12-0, 9 KO) i Krzysztofem Zimnochem (13-0-1, 10 KO), ten pierwszy musi najpierw trzy tygodnie wcześniej uporać się z niebezpiecznym Mike'em Mollo (20-3-1, 12 KO). Co ciekawe Zimnocha i Mollo łączy coś więcej niż tylko osoba Artura.

Mało kto pamięta, jak zaczęła się przygoda Zimnocha z boksem zawodowym. Skłócony z trenerem kadry oraz całym PZB, udzielił nam pamiętnego wywiadu w 2009 roku po zwycięstwie Grand Prix.

Sygnał poszedł w świat. Zawodnikiem zainteresował się Hubert Kozub i postanowił, że będzie go promować w USA. Najpierw jednak przyjechał specjalnie do Polski z reprezentacją złożoną z zawodników z Chicago, by zobaczyć go w akcji z etatowym sparingpartnerem Andrzeja Gołoty, Robertem Jekabsonem.

- Jeśli nie poradzi sobie z nim, to nie ma co w niego inwestować - mówił dzień przed walką Kozub. Ale Zimnoch zdał egzamin i szybko zastopował Amerykanina. To mu zapewniło kontrakt z polonijnym promotorem. Krzysiek poleciał do USA i tam stoczył pierwsze cztery pojedynki. Po drugim z nich - po szybkim nokaucie nad Dustinem Hedrickem, zrobił sobie pamiątkową fotkę z innym pięściarzem trenującym w Chicago.... właśnie z Mollo. Dziś nabiera ona dodatkowego smaczku, bo już w lutym obaj będą mieli jeden cel - pokonać Artura.