BYRD: WILDER JEST JAK MICHAEL GRANT

Redakcja, maxboxing.com

2013-01-08

Brązowy medalista olimpijski z Pekinu, Deontay Wilder (26-0, 26 KO), stoczył w ubiegłym roku aż sześć walk, wszystkie wygrywając przez nokaut i potwierdzając, że jest obecnie jednym z najlepszych ciężkich w Stanach Zjednoczonych. Jako że jednak dotychczasowi oponenci „Brązowego Bombardiera” prezentowali co najwyżej przeciętny poziom, wciąż trudno jest ocenić rzeczywistą wartość 27-letniego pięściarza. Były mistrz królewskiej kategorii, Chris Byrd, porównał Wildera do Michaela Granta (48-4, 36 KO), który kiedyś również obiecująco się zapowiadał, ale najpierw dostał słodko-gorzką lekcję od Andrzeja Gołoty, a później oblał sprawdzian w konfrontacji z Lennoxem Lewisem.

- Wilder jest jak Michael Grant. Jest bardzo surowy. Gdy ktoś ma tyle nokautów, od razu mnie to niepokoi, bo z kim on walczy, że ma taki bilans? Chyba nawet Mike Tyson nie miał tak wielu nokautów na tym etapie kariery. Wilder musi zacząć boksować z lepszymi zawodnikami. Kiedy Grant walczył z Lewisem, nie był jeszcze gotowy, ale miał na koncie pojedynki z lepszymi pięściarzami niż Wilder – twierdzi Byrd.

Pytany o najlepszych obecnie ciężkich młodszego pokolenia, Byrd wskazuje na Wielką Brytanię. - Najlepsi ciężcy są w Anglii – mam na myśli Davida Price’a i Tysona Fury’ego. Price jest bardzo utalentowany. Potrafi uderzyć, utrzymuje dystans i sprawia, że dwa razy się zastanowisz zanim zaatakujesz. Fury też potrafi boksować. Obaj stanowią zagrożenie dla każdego pięściarza w wadze ciężkiej – mówi.