TSZYU: PRAGNIEMY WALKI Z WŁADIMIREM

Alexey Sukachev, boxingscene.com

2012-12-31

Trener czołowych rosyjskich pięściarzy Kostya Tszyu podsumowuje dobiegający końca rok 2012. Koronę dla najjaśniejszego punktu ostatnich dwunastu miesięcy zgarnia Juan Manuel Marquez (55-6-1, 40 KO). Meksykanin zadziwił nas wszystkich ciężko nokautując Manny’ego Pacquiao (54-5-2, 38 KO).

- Nie będę wydziwiał, najlepszy występ w tym roku zaliczył Juan Manuel Marquez. Stoczył piękną walkę z Pacquiao i przepięknie triumfował – powiedział były zawodowy mistrz świata.

Największy progres zrobił Saul Alvarez (41-0-1, 30 KO). "Cynamonowy" rozprawił się z rutynowanym, choć nieco wypalonym Shanem Mosleyem i Josesito Lopezem.

- Widzę jedną młodą, potencjalną gwiazdę. Nazywa się Saul Alvarez, on już nie jest prospektem, to prawdziwy mistrz. Wyglądał naprawdę dobrze przeciwko mojemu staremu kumplowi Shane’owi Mosley’owi. Saul jest obiecującym i głodnym sukcesu bokserem. Jeśli będzie podążał tą ścieżką, widzę przed nim świetlaną przyszłość – przyznał szkoleniowiec Aleksandra Powietkina, Denisa Lebiediewa i Habiba Allachwerdijewa.

Tszyu ma jedno zawodowe noworoczne życzenia – wraz z „Saszą” Powietkinem przystąpić do wojny z zunifikowanym czempionem Władimirem Kliczką (59-3, 51 KO). Coraz więcej znaków na niebie i ziemi wskazuje, że faktycznie Ukrainiec i Rosjanin będą musieli skrzyżować pięści.

- Znowu powiem to, co chcesz usłyszeć. Najbardziej pragnę tej walki o której myśli każdy w Rosji i na Ukrainie. Myślę o rywalizacji Władimira Kliczki z Aleksandrem Powietkinem. Pomimo tych wszystkich problemów i przepychanek, mam nadzieję, że w przyszłym roku zobaczymy tę potyczkę – zakończył Tszyu.