CUNNINGHAM: W POLSCE WSZYSTKO SZŁO NIE TAK

Redakcja, The Byrd's Eye View

2012-12-21

Były mistrz wagi ciężkiej Chris Byrd, który od kilku tygodni zajmuje się tworzeniem programu internetowego „The Byrd's Eye View” , opublikował drugą i ostatnią część rozmowy z sobotnim rywalem Tomasza Adamka (47-2, 29 KO), Amerykaninem Steve’em Cunninghamem (25-4, 12 KO). W trakcie konwersacji pojawił się między innymi temat pierwszej walki „USS” o pas mistrza świata, do której doszło pod koniec 2006 roku w Warszawie, gdzie niepokonany wówczas pięściarz z Filadelfii skrzyżował rękawice z Krzysztofem Włodarczykiem.

- W Polsce wszystko szło nie tak. Pokój hotelowy był dosłownie jak połowa ringu. Potraktowali nas jak gówno. Rękawice były złe. Sędziowie byli z Niemiec, Polski i jeden z USA, a powinni być neutralni. Kilka razy rywal mnie trafił, ale wygrywałem walkę. Sędzia ze Stanów, którego nie znam, dał mi jedenaście rund. Sędziowie z Polski i Niemiec punktowali, że przegrałem osiem czy siedem rund. Ukradli mi wtedy tytuł. Byłem wściekły, płakałem, gdy schodziłem z ringu – wspomina Cunningham.

W sobotę w Bethlehem Cunningham stoczy swoją drugą walkę w wadze ciężkiej. Amerykanin wierzy, że triumf nad Adamkiem, z którym przegrał w 2008 roku, otworzy mu drzwi do wielkich pojedynków, w tym starcia z którymś z braci Kliczko.

- Zwycięstwo da mi drugie miejsce w rankingu. Mój plan to zdobycie mistrzostwa świata. Kliczkowie to wysportowane, wielkie potwory. Są bardzo dobrzy, inteligentni, wiedzą jak boksować. Nie uważam ich wcale za roboty, jak to powtarzał David Haye. Sparowałem z Władimirem przed jego walką z Haye’em i mówiłem, że David przegra, jeżeli sądzi, że czeka go pojedynek z robotem. Ci faceci są potężni. Trzeba z nimi bardzo mądrze boksować – mówi.

Całą rozmowę Byrda z Cunninghamem można obejrzeć w rozwinięciu newsa.