ADAMEK: WIEM CO MAM ROBIĆ

Marta Jacukiewicz, prawy.pl

2012-12-19

Marta Jacukiewicz: Tomku, przed nami już za tydzień kolejna twoja walka w tym roku. Jak samopoczucie?
Tomasz Adamek: Zawsze przed walką czuję się dobrze i jestem dobrze nastawiony. Nic mnie nie boli. Jestem dobrze przygotowany. Za tydzień wejdę do ringu po to żeby zwyciężyć i dać kibicom piękny show.

- Steve Cunningham w jednym z wywiadów powiedział, że jego celem jest zdobycie pasa wagi ciężkiej. Widać, że jest bardzo pewny siebie również kiedy chodzi o wasze starcie...
TA: Oczywiście, jeśli walczysz długo i dobrze walczysz i zwyciężasz, to w pewnym momencie dostajesz szansę żeby zawalczyć o pas mistrzowski. Cunningham na pewno będzie dobrze przygotowany i będzie chciał mnie pokonać, ale ja zrobię wszystko, żeby go zatrzymać. Liczę, że w ringu będzie szermierka na ciosy – to jest coś, co kibice kochają i na co czekają.

- I na pewno tak będzie. Po walkach z Nagy Aquilerą, Eddim Chambersem i Travisem Walkerem jak obstawiasz wynik sobotniego pojedynku?
TA: Zawsze wchodzę do ringu z wielką wiarą i teraz też tak będzie. Jak mówię – jestem dobrze przygotowany, w bardzo dobrej formie. Wchodzę do ringu jako wojownik. Trzeba też pamiętać, że to jest boks. Czasem zdarza się, że to faworyt przegrywa. W boksie jeden cios może przesądzić, ale jestem dobrej myśli.

- W tym roku to twoja czwarta walka. A wszystko po to, by zawalczyć już w Nowym Roku o pas mistrzowski?
TA: To jest moja praca. Takie dostałem propozycję i przygotowywałem się do walk. Jeśli chcesz być w czymś dobry, chcesz być mistrzem to musisz na to pracować. Walka z Aquilerą była w szybkim tempie, podobnie jak z Chambersem. Jestem wojownikiem i walczę do końca. Inaczej było z Walkerem, ale kiedy byłem na dechach to jeszcze bardziej mnie zmobilizowało żeby szybciej zwyciężyć.

- Walka była zakontraktowana na 12 rund, ale wiedziałeś, że będzie nokaut?
TA: Jeśli na początku rundy czujesz, że wszystko się układa zgodnie z twoim planem to idziesz do przodu. Tak było od pierwszej rudny, chociaż znalazłem się na dechach. Szybko się podniosłem i chwilę później Walker też leżał. A od drugiej rudny czułem, że prowadzę w ringu. I tak było do piątej rundy. To wiadomo, że jak wygrywasz to zbliżasz się do celu. A moim celem jest jeszcze jedna walka o mistrzostwo świata.

- W dniu twoich urodzin już to powiedziałam, ale powtórzę raz jeszcze: Życzę, żeby się spełniło! I wiesz co masz zrobić 22 grudnia...
TA: Wiem (śmiech).

- Dziękuję za rozmowę. Powodzenia!

Rozmawiała Marta Jacukiewicz z portalu prawy.pl