WILDER: ZAPNIJCIE PASY

Redakcja, worldboxingnews.net

2012-12-13

Podczas niedzielnej gali w Los Angeles, gdzie w walce wieczoru Amir Khan zmierzy się z Carlosem Moliną, dojdzie do ciekawej konfrontacji w wadze ciężkiej. Brązowy medalista olimpijski z Pekinu Deontay Wilder (25-0, 25 KO) zmierzy się ze swoim niepokonanym rodakiem Kelvinem Price’em (13-0, 6 KO). Na zawodowych ringach „Brązowy Bombardier” idzie od nokautu do nokautu, ale jak twierdzi, zwycięstwa przed czasem nie są wcale jego celem.

- Wszystkie swoje walki wygrałem przez nokaut, ale przed pojedynkiem nigdy nie nastawiam się na rozstrzygnięcie przed czasem. Mam jeszcze zbyt wiele do udowodnienia, aby walczyć z takim nastawieniem – twierdzi 27-letni Amerykanin.

Najbliższy rywal Wildera zawodową karierę rozpoczął o rok wcześniej od niego, ale do tej pory stoczył dwa razy mniej walk. Mimo to olimpijczyk z Pekinu nie spodziewa się łatwej przeprawy i jest gotowy na zaciętą rywalizację.

- Nie mówię, że to będzie moja najtwardsza walka, ale może być najtrudniejsza. Obaj marzymy o mistrzostwie świata. Obaj chcemy zaimponować Showtime. Mam za sobą świetny obóz przygotowawczy, doskonałe sparingi. Kibicom mogę powiedzieć tylko jedno: zapnijcie pasy – mówi.

Dlaczego Price ma na koncie tak mało walk? 37-letni zawodnik ma proste wytłumaczenie: - Późno zacząłem boksować, bo przez lata grałem zawodowo w koszykówkę w Europie. Mimo to powinienem stoczyć więcej pojedynków. Prawda jest jednak taka, że zostałem odrzucony przez niemal wszystkich młodych ciężkich, w tym Tysona Fury’ego, Davida Price’a i Chrisa Arreolę. Początkowo nawet chcą walczyć, ale gdy już zrobią research, decydują się wycofać.

Tak jak Wilder, Price jest pewny swoich umiejętności i zapowiada, że niedzielny pojedynek będzie kolejnym krokiem w kierunku walki o tytuł mistrzowski.

- Uważam się za najlepszego nieznanego zawodnika na świecie. Teraz w końcu dostałem swoją szansę. Na taką walkę czekałem. Jestem gotowy, żeby zaprezentować swoje umiejętności. Nawet nie wyobrażacie sobie, jak bardzo jestem głodny sukcesu – mówi.