ARUM: PIĄTA WALKA NA PEWNO NIE 20 KWIETNIA

Redakcja, latimes.com

2012-12-11

Mimo porażki przez ciężki nokaut Manny Pacquiao (54-5-2, 38 KO) nie zamierza zmieniać planów i prawdopodobnie powróci na ring 20 kwietnia. „Pac Man” jest zainteresowany piątą walką z Juanem Manuelem Marquezem (55-6-1, 40 KO), ale jego promotor Bob Arum nie chce, aby Filipińczyk ponownie zmierzył się ze swoim wielkim rywalem w pierwszej połowie przyszłego roku.

- Ich piąty pojedynek to teraz największa walka w boksie, większa niż Pacquiao-Mayweather, jednak pomysł zorganizowania jej już 20 kwietnia jest absurdalny – mówi szef Top Rank.

Arum nie zdradza, kiedy pojedynek mógłby się odbyć i zapewnia, że w tym roku nie będzie już dyskutować na ten temat z żadnym z pięściarzy. Dodaje jednak, że do walki ponownie by doszło w Stanach Zjednoczonych, prawdopodobnie w Las Vegas lub na Cowboys Stadium w Teksasie. Niezależnie od lokalizacji, promotor jest pewien, że meksykańsko-filipińska konfrontacja znowu cieszyłaby się ogromnym zainteresowaniem i tak jak niedzielne starcie, przyczyniłaby się do wzrostu zainteresowania pięściarstwem.

- Ta walka pokazała, że z boksem jest wszystko w porządku. Nasz sport znowu jest w mainstreamie. Do nokautu doszło dosłownie tuż przed facetem, który prawie został prezydentem Stanów Zjednoczonych – mówi, odwołując się do kandydata republikanów Mitta Romneya, który w wyborach prezydenckich przegrał z Barackiem Obamą i który był w weekend na trybunach MGM Grand.

Zaraz po niedzielnym zwycięstwie Marquez nie powiedział, czy chciałbym ponownie zmierzyć się z „Pac Manem”, ale Arum i promotor Meksykanina Fernando Beltran zapewniają, że „Dinamita” jest zainteresowany piątą batalią.

- Powiedział, że poleciałby nawet na Filipiny, aby walczyć z Mannym. Bardzo się cieszę jego szczęściem. Gdyby ponownie przegrał, nie sądzę, żeby osiągnął kiedyś w życiu pełnię szczęścia. Teraz, kiedy wydawało mu się, że nie znokautowałby Pacquiao nawet kijem baseballowym, powtarza ciągle: „Nie mogę w to uwierzyć, to niewiarygodne, jestem przeszczęśliwy”. W piątej walce na pewno też by chciał wygrać, ale nie ma już nic do udowodnienia, jest już jednym z najlepszych meksykańskich bokserów w historii – mówi Beltran.