FLOYD: ŻAL MI PACQUIAO, ŻYCZĘ MU JAK NAJLEPIEJ

Redakcja, FightHype

2012-12-10

O ile sama porażka Manny'ego Pacquiao (54-5-2, 38 KO) w walce z Juanem Manuelem Marquezem (55-6-1, 40 KO) nie jest wielką niespodzianką, to już fakt, że twardy i odporny na ciosy Filipińczyk został brutalnie znokautowany pojedynczym uderzeniem boksera, który wcześniej nie potrafił mu zagrozić, jest ogromnym zaskoczeniem.

Leżącego kopać nie zamierza Floyd Mayweather (43-0, 26 KO), który przez kilka ostatnich lat rywalizował z "Pacmanem" o miano najlepszego boksera bez podziału na kategorie wagowe.

- Takie rzeczy się zdarzają. Cały czas się uczysz. Pacquiao powinien teraz dojść do siebie, odpocząć i wrócić jak prawdziwy mistrz - powiedział 35-letni "Money". - Marquez to prawdziwy mistrz, ale Pacquiao również jest wielkim mistrzem. Obydwaj zaprezentowali się świetnie i dali wspaniałą walkę, a to ważne dla boksu. Życzę Pacquiao wszystkiego najlepszego. Mam nadzieję, że zdoła wrócić nienaruszony. Musisz być naprawdę skupiony na tym co robisz, a on ma mnóstwo pozaringowych zajęć, którymi musi się martwić. Cieszę się, że zarobił pieniądze na moim nazwisku i ma teraz z czego żyć.

- Pacquiao powinien teraz pomyśleć o wakacjach, dobrze wypocząć i załatwić swoje sprawy, a potem stoczyć kilka łatwiejszych walk. Nie zamierzam mówić źle na jego temat. Naprawdę jest mi przykro z powodu tego, co go spotkało. Są różne nokauty. Czasami bokser może wstać sam, sadza się go na krzesełku, masuje po plechach, a on wraca do domu, okłada się lodem i wszystko jest w porządku. Albo zabierają go do szpitala i tam okazuje się, że nic mu nie jest. Kiedy jednak trzeba kogoś wybudzać, a zawodnik spędza noc w szpitalu, to coś zupełnie innego. W takim przypadku ocierasz się o śmierć - kończy Mayweather.