ROACH: ZAKOŃCZYMY TO RAZ NA ZAWSZE

Redakcja, Boxingscene

2012-12-07

- To już ostatni raz. Tym razem go znokautujemy i zakończymy tę historię raz na zawsze. Czwarte spotkanie może i będzie podobne do trzech pierwszych, jednak tym razem Manny jest dużo bardziej głodny boksu i zwycięstwa. Szczerze mówiąc wątpię, by Marquez miał dotąd do czynienia z najlepszą wersją Manny'ego. A ten zanotował aż cztery nokdauny podczas przygotowań, co nie zdarzyło się od czasu sparingów przed Miguelem Cotto. Tym razem mój chłopak nie miał żadnego współczucia dla swoich sparingpartnerów i nie dawał im taryfy ulgowej - przekonuje sławny trener Freddie Roach, który jutrzejszej nocy stanie w narożniku Manny'ego Pacquiao (54-4-2, 38 KO) by raz na zawsze uporać się z Juanem Manuelem Marquezem (54-6-1, 39 KO). Tymczasem Meksykanin ze spokojem przyjął te słowa i zapowiada, że to jego ręka zostanie uniesiona w górę po walce.

- Dużo ludzi podchodzi do mnie i mówi mi "Naprawdę go wtedy pobiłeś". Co z tego jednak, skoro nie zostałem ogłoszony zwycięzcą. Chciałbym, by tym razem sędziowie zrobili co do nich należy i wydali właściwy werdykt. Ja natomiast chcę być jeszcze bardziej agresywny niż w poprzednich potyczkach, choć oczywiście wszystko z głową, bo Pacquiao pozostaje wciąż bardzo groźny. Może i jestem tym razem większy niż on, ale kluczem do wygranej będzie szybkość. Muszę być przede wszystkim szybszy - deklaruje Marquez.