MARQUEZ: NIGDY NIE BĘDZIEMY PRZYJACIÓŁMI

Redakcja, ringtv.com

2012-12-06

Od czasu ich pierwszej walki w maju 2004 roku czuć, że Juan Manuel Marquez (54-6-1, 39 KO) i Manny Pacquiao (54-4-2, 38 KO) nie darzą się największą sympatią. Meksykanin, który twierdzi, że skrzywdzono go w każdym z trzech dotychczasowych pojedynków, podkreśla, że szanuje swojego rywala, ale na gruncie prywatnych ich wspólna przeszłość bardziej ich dzieli niż łączy.

- Jak na zawodowców przystało, szanujemy siebie nawzajem. Sądzę jednak, że po tym, co się stało w naszych trzech poprzednich pojedynkach chyba nigdy nie będzie między nami prawdziwej, osobistej relacji. Nie wierzę, abyśmy mogli zostać przyjaciółmi – mówi „Dinamita”.

Innego zdania jest Pacquiao, który słynie z pokojowego usposobienia poza ringiem. - Każdego rywala traktuję jak brata i przyjaciela. To problem Marqueza. Przestrzegam przykazań Boga, aby kochać bliźniego i sąsiada tak jak siebie – mówi.

Czwarta walka Pacquiao – Marquez odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę w MGM Grand w Las Vegas. Stawką pojedynku będzie specjalny, przygotowany przez WBO pas mistrza dekady.