PACQUIAO: WSZYSTKO ZALEŻY OD FLOYDA

Rick Reeno, boxingscene.com

2012-12-05

Manny Pacquiao (54-4-2, 38 KO) wciąż liczy na to, że przed końcem kariery uda mu się dojść do porozumienia z Floydem Mayweatherem (43-0, 26 KO) i największa walka naszych czasów dojdzie do skutku - nawet jeśli ma się to stać dobre trzy lata po najlepszym na to terminie.

W nocy z soboty na niedzielę w MGM Grand w Las Vegas "Pacman" po raz czwarty zmierzy się z Juanem Manuelem Marquezem (54-6-1, 39 KO). Jeżeli zwycięży, chciałby stanąć do walki z Mayweatherem w 2013 roku.

- Zgodziłem się już na wszystkie jego warunki. Teraz czekam tylko na odpowiedź Mayweathera. Wszystko zależy od niego - powiedział blisko 34-letni Filipińczyk. - To wielka walka, na którą czekają kibice i wy też. Wszyscy chcą to zobaczyć, więc zgodziłem się na niekorzystny podział 45-55. Przystałem na wszystko... Również na testy antydopingowe. To żaden problem.

Do Pacquiao zbliżył się w ostatnim czasie 50 Cent - dawniej najbliższy przyjaciel Mayweathera, obecnie jego konkurent na rynku promotorskim. Manny oświadczył, że temat walki z Floydem nie jest tematem ich rozmów.

- 50 Cent to fajny facet, ale nie rozmawiam z nim o Floydzie. Dyskutujemy o innych interesach - kończy "Pacman".