ROZKŁAD JAZDY - SOBOTA 1 XII 2012

Tomasz Maynard, Opracowanie własne

2012-12-01

Pierwsza grudniowa sobota przynosi nam jedną wielką galę w Madison Square Garden, jedną nieco mniejszą w Belfaście, choć z ogromnym Furym w roli i głównej i wiele pomniejszych wydarzeń bokserskich z całego świata.

Zakończyła się już gala w Tokio, gdzie niezły lokalny wojownik - Daiki Kaneko - pokonał przez TKO w 6 rundzie swojego rodaka, Ryotę Kajiki. Japończycy uwielbiają pojedynki pomiędzy lokalnymi "samurajami", a pas mistrza krajowego, który był w stawce tej potyczki w kategorii super piórkowej, cieszy się sporą estymą.

W Europie podobną mniej więcej rangę ma pas mistrza Starego Kontynentu federacji EBU, który będzie nagrodą dla zwycięzcy walki we włoskim Rezzato, w której mierzy się obrońca tytułu w kategorii półśredniej, Leonard Bundu z pretendentem Ismaelem El Massoudim z Francji.

Galę w Niemczech, z której najpierw wycofał się Mike Perez, a następnie Rusłan Czagajew, ratuje niezwykle tam popularny i przeżywający obecnie drugą młodość weteran Firat Arslan. Klasa jego przeciwnika pozostawia wiele do życzenia, ale tak to już bywa w przypadku podobnych lokalnych wydarzeń pięściarskich.

W Wielkiej Brytanii szczególną uwagę zwraca gala w Belfaście, gdzie wystąpi kontrowersyjny Tyson Fury, mierzący się z nie mniej wygadanym Kevinem Johnsonem, zakontraktowanym na ostatnią chwilę, który jednak zapowiada, że olbrzyma w ringu rozjedzie, a, jak wiadomo, sam ma szczękę odporną. Innym aktorem tego wieczoru będzie Chris Eubank Jr, walczący z najlepszym rywalem w swojej krótkiej, jak do tej pory karierze.

"Po drugiej stronie stawu", jak to mawiają Anglicy, czeka nas przede wszystkim gala w Nowym Jorku, na której zasłużony i popularny Miguel Cotto postara się odzyskać pas WBA, który obecnie znajduje się w rękach utalentowanego Austina Trouta, który w drodze do tegoż pojedynku musiał mierzyć się na wyjeździe z Meksykanami, a potem wypunktować Delvina Rodrigueza, świetnie znanego polskim kibicom. Na tej samej gali wystąpi również bohater ostatnich miesięcy, pogromca złośliwego nowotworu, Danny Jacobs, oraz bratanek słynnego wujka, czyli Salvador Sanchez II. Wreszcie, w Meksyku, arcyciekawy pojedynek w kategorii junior półśredniej pomiędzy reprezentantami... Rosji i Ghany.

Szczegóły tych i innych sobotnich pojedynków możecie przeczytać w rozwinięciu. Moje typy traktujcie na luzie.

Rezzato, Włochy

Leonard Bundu (27-0-2, 8KO) vs Ismael El Massoudi (37-4, 14KO) - kategoria półśrednia
Kto widział walkę Bundu, ten wie, że na Włocha nie wygląda. Rzeczywiście, pochodzi on ze Sierra Leone, ale w przybranej ojczyźnie zadomowił się doskonale i ostatnio nawet "wyciął" niemal całą włoską czołówkę w swojej kategorii, w międzyczasie zdobywając pas EBU i dwukrotnie broniąc. Największym wyzwaniem były pojedynki z Daniele Petruccim, z których pierwszy zremisował, a drugi minimalnie wygrał. El Massoudi z kolei reprezentuje Francję, lecz pochodzi z Maroka, co daje chyba pierwszy raz w historii parę Afrykanów walczących między sobą o pas EBU. W lipcu 2011 niespodziewanie zdobył tymczasowy pasek WBA, pokonując w rodzinnym Maroku innego reprezentanta Francji - Souleymane M'baye - przed czasem, w ostatniej rundzie. W kolejnej walce został jednak wręcz zdemolowany przez Argentyńczyka Diego Chavesa. El Massoudi ma już 34 lata, jednak jest o 4 lata młodszy od Bundu. Wrażenie znacznie młodszego duchem i mniej "wyboksowanego" robi jednak ten ostatni.
Typ: Bundu na punkty

Dusseldorf, Niemcy
Firat Arslan (32-6-2, 21KO) vs Alex Mogilewski (13-9, 9KO) - kategoria junior ciężka
Po wycofaniu się Mike'a Pereza z walki z Rusłanem Czagajewem, ten ostatni stwierdził, że nie ma sensu szukać innego rywala na ostatnią chwilę. Wobec tego show musi ratować stary dobry Arslan, który ostatnio powrócił do wielkiej formy i zdaniem wielu powinien był wygrać na punkty z Huckiem, którego zwycięstwo punktowali "sędziowie". Dzisiejszy rywal to marnej klasy journeyman z tendencją do przegrywania przed czasem. Tak pokonał go m.in. Mateusz Masternak.
Typ: Arslan przed czasem

Belfast, Wielka Brytania (Irlandia Północna)

Tyson Fury (19-0, 14KO) vs Kevin Johnson (28-2-1, 13KO) - kategoria ciężka
24-letni, olbrzymi (206 cm) Fury wzbudza wśród kibiców skrajnie odmienne uczucia. Kontrowersyjny styl bycia, ostre i nieraz bardzo dziwne wypowiedzi dla mediów, wreszcie, same walki, w których bywał na granicy porażki przed czasem (w tym i z własnej ręki), a jednak zachował nieskalany rekord. To wszystko powoduje, iż jego walki cieszą się wielkim zainteresowaniem. Dodatkowo, w żyłach Fury'ego płynie irlandzka krew, a ściślej, wywodzi się on ze specyficznej grupy społecznej Travelersów (kto był w Wielkiej Brytanii w celach innych, niż turystyczne, z pewnością ich kojarzy). Nic dziwnego, że ma liczne grono fanów na Zielonej Wyspie i w związku z tym, gala odbywa się w Belfaście. Pochodzący z Atlanty Johnson walkę wziął w ostatniej chwili, na niecały miesiąc przed jej rozpoczęciem. Stąd trudno orzec, w jakiej będzie formie. Najbardziej znany jest "Kingpin" z walki z Witalijem Kliczko w 2009 roku, w której zdołał dotrwać do ostatniego gongu i w sumie nic więcej pozytywnego o jego występie nie da się powiedzieć. Potem odniósł zaledwie jedno znaczące zwycięstwo, gdy przed czasem pokonał Alexa Leapai. Jeśli przyjechał dobrze przygotowany, może sprawić Fury'emu spore problemy, natomiast, jeżeli jest bez formy, można spodziewać się z jego strony brudnej walki i wielu klinczów.
Typ: Fury na punkty

Chris Eubank Jr (7-0, 3KO) vs Bradley Pryce (33-11, 18KO) - kategoria średnia
Syn byłego mistrza świata WBO w dwóch kategoriach wagowych, słynnego "Simply the Best", tym razem otrzymał dość solidnego przeciwnika. Pryce to w zasadzie średniak, w dodatku niemal całą karierę boksował w kategorii junior średniej, a w średniej stoczył ostatnią walkę, w której rozbił go Billy Joe Saunders. Jednak, jak na 8 zawodową walkę boksującego profesjonalnie od zaledwie roku Eubanka, to wciąż spore wyzwanie. Zwłaszcza, jeśli się go porówna do poprzednich rywali młodego Chrisa.
Typ: Eubank na punkty

Nowy Jork, USA

Austin Trout (25-0, 14KO) vs Miguel Cotto (37-3, 30KO) - kategoria junior średnia; tytuł WBA World
Walka tygodnia. Cotto przedstawiać nie trzeba. Idol portorykańskiej publiczności jest na 3 miejscu, jeśli chodzi o sprzedaż pay-per-view w ostatich latach, ustępując tylko swoim pogromcom - Floydowi Mayweatherowi i Manny'emu Pacquiao. Poza nimi pokonał go tylko w kontrowersyjnych okolicznościach (w kolejnej walce wykryto gips w bandażach) Antonio Margarito. Trout nie przypomina wprawdzie w ringu żadnego z tej trójki, ani też nie osiągnął w ringu tyle, co Cotto, jednak niewątpliwie jest na fali wznoszącej. W jego wypowiedziach nietrudno dostrzec inteligencję, spokój i pewność siebie. Z pewnością przygotował się do walki dobrze. Najbardziej mnie ciekawi jednak, jak mocna jest jego szczęka (naruszył ją np. David Lopez) i, w jaki sposób poradzi sobie z presją, jaką Cotto niewątpliwie będzie wywierał (trudno, żeby inaczej walczył przeciw typowemu "boxerowi"). Wygrana Trouta byłaby sensacja, Cotto po prostu wygrać tę walkę musi. Wydaje się, że na Portorykańczyka wywierana jest większa presja. Jednak on akurat nie w takich walkach brał już udział.
Typ: Cotto na punkty

Daniel Jacobs (23-1, 20KO) vs Chris Fitzpatrick (15-2, 6KO) - kategoria super średnia
Ciąg dalszy powrotu Jacobsa po najtrudniejszej walce życia - z kostniakomięsakiem (poważnym nowotworem kości). Już samo to mówi wiele o jego historii. Prawie 2 lata przerwy i przebyta choroba wymagają oczywiście ostrożności w powrocie na ring, stąd dobór, jak na razie, łatwych rywali. W tym momencie Jacobs występuje w kategorii super średniej, jednak niewykluczone, iż Nowojorczyk wróci w przyszłości do średniej, gdzie zaliczył swój najważniejszy ringowy występ - walkę o wakujący pas WBO z Dmitrijem Pirogiem, zakończoną porażką przez nokaut. Na razie musi poradzić sobie z przeciętnym Fitzpatrickiem, którego w ostatnim występie pokonał przed czasem Przemysław Majewski.
Typ: Jacobs przed czasem

Jayson Velez (19-0, 14KO) vs Salvador Sanchez II (30-4-3, 18KO) - kategoria piórkowa
Na gali Cotto musiało się znaleźć na undercardzie kilku Portorykańczyków. Najlepszy z nich to właśnie Velez, który do tej pory występował głównie w kategorii super koguciej, na swojej rodzinnej wyspie. Dziś zalicza debiut na wielkiej gali, pierwszą poważną walkę w kategorii piórkowej, a zarazem pojedynek z najtrudniejszym rywalem w karierze. Sanchez być może jest przereklamowany, jednak wynika to z faktu, iż jest bratankiem tragicznie zmarłego meksykańskiego króla kategorii piórkowej - Salvadora Sancheza oczywiście. Nazwisko w jego przypadku chyba liczy się bardziej, niż umiejętności, na co wskazują jego nienajlepsze występy przeciw journeymanom, z którymi zdarzyło mu się przegrywać (z Tomasem Villą), wygrywać przez SD po zaliczeniu desek (z Alexandrem Monterrosą), czy remisować (z Hectorem Moralesem). Myślę, że ciekawsze może być jego wejście na ring (w szlafroku i spodenkach wujka Salvadora), niż sam występ.
Typ: Velez przed czasem

Chester, Zachodnia Wirginia, USA

Paul Spadafora (46-0-1, 19KO) vs Solomon Egberime (22-3-1, 11KO) - kategoria junior półśrednia
Pochodzący z Pittsburgha, leworęczny Spadafora, to były mistrz świata IBF w kategorii lekkiej. Może pochwalić się nieskalanym porażką rekordem (choć zwłaszcza remis z Leonardem Dorinem budzie poważne wątpliwości), jednak od 2004 roku występuje już bardzo sporadycznie (miał w tym czasie m.in. kłopoty z prawem), więc trudno zaliczyć go do światowej czołówki. Australijczyk (urodzony w Nigerii) Egberime to jego najlepszy rywal od przynajmniej 5 lat. Mimo to, jego największe osiągnięcia, jak wygrana z Samuelem Colombanem, czy remis z Czarem Amonsotem nie robią wielkiego wrażenia. Dodać trzeba, iż dwukrotnie przegrał on z Naoufelem Ben Rabeh, który przecież nie jest nikim nadzwyczajnym. Wygrana Spadafory, ze względu na jego dawną renomę, może przybliżyć go jednak do walk o większe pieniądze.
Typ: Spadafora na punkty

Cozumel, Meksyk

Denis Szafikow (30-0-1, 17KO) vs Albert Mensah (25-3-1, 10KO) - kategoria junior półśrednia
Szafikow do niedawna był mistrzem Europy w kategorii junior półśredniej. Zdobywając i broniąc tego pasa,pokonał m.in. Bruneta Zamorę (wcześniej z nim zremisował) i Giuseppe Lauriego. Nie chcąc walczyć z kolejnym Włochem w kolejnej obronie, zwakował tytuł i rozpoczął marsz po laury światowe. Na początek czeka go walka z niedocenianym reprezentantem Ghany, który w swoim ostatnim występie wypunktował słynnego Michaela Katsidisa. Zapowiada się bardzo ciekawa walka bz wyraźnego faworyta. Na pytanie, dlaczego walczą akurat w Meksyku, nie jestem w stanie odpowiedzieć. Sam nie wierzyłem w tę informację, dopóki nie zobaczyłem zdjęć z ważenia.
Typ: Szafikow na punkty

Jose Salgado (29-2-1, 26KO) vs Devis Perez (16-7-4, 10KO) - kategoria super musza
W zasadzie to jest główna walka wieczoru na gali w Cozumel, mieście rodzinnym Salgado. Jednak, ze względu na rywala Jose, dobranego w ostatniej chwili, nie będzie z pewnością tak ciekawa, jak pojedynek Szafikowa z Mensahem. Salgado to pięściarz stosunkowo młody, ma 23 lata, ale w ringu profesjonalnie walczy już od pięciu. Jak do tej pory dwa razy mierzył się z rywalami należącymi do szerokiej światowej czołówki kategorii super muszej, za każdym razem przegrywając. Liborio Solis go wypunktował, a Juan Jose Montes skończył przed czasem. Nie przeszkadza to jednak Salgado w byciu lokalną atrakcją dla mieszkańców miasta Cozumel i okolic.
Typ: Salgado przed czasem