'PO WALCE ZE MNĄ FURY BĘDZIE CHCIAŁ ODEJŚĆ'

Redakcja, Informacja prasowa

2012-11-19

Nieudany występ w Prizefighterze nie bardzo dał do myślenia Kevinowi Johnsonowi (28-2-1, 13 KO), który nadal jest przekonany, że zalicza się do ścisłej czołówki wagi ciężkiej. 33-letni Amerykanin, który w grudniu 2009 roku atakował tron WBC, ale przegrał bardzo wysoko na punkty z Witalijem Kliczką (45-2, 41 KO), 1 grudnia wybierze się do Belfastu na walkę z lokalnym faworytem - Tysonem Furym (19-0, 14 KO) i oczywiście zapowiada wielkie zwycięstwo.

- Uczyłem się od najlepszego. Na początku kariery pracowałem z Larrym Holmesem. To legenda boksu, on nauczył mnie wszystkich tych rzeczy, które Fury chciałby potrafić. To była dla mnie wspaniała edukcja, Larry umiał w ringu wszystko. Dlatego wiem, że mam odpowiednie umiejętności, by pokonać Fury'ego, co do tego nie ma żadnych wątpliwości - uważa "Kingpin".

- Zleję Fury'ego tak mocno, że po tej walce będzie chciał zakończyć karierę. Wszyscy zobaczycie to 1 grudnia w Belfaście. Fury to po prostu nie moja klasa - dodaje pewny siebie Johnson. - Wiele nauczyłem się od Kliczki. Popełniłem błędy, ale wyciągnąłem wnioski i wkrótce znów będę walczył o tytuł mistrza świata. Pokonanie Fury'ego powinno mi to zapewnić. Fury to dobry bokser, radził sobie ostatnio całkiem nieźle, ale ja zabiorę go do szkoły.