BRONER ZDEKLASOWAŁ DeMARCO

Leszek Dudek, Informacja własna

2012-11-18

Adrien Broner (25-0, 21 KO) potwiedził, że już wkrótce może rywalizować z Andre Wardem o miano najlepszego boksera bez podziału na kategorie wagowe. W walce wieczoru na gali w Boardwalk Hall w Atlantic City "The Problem" nie dał najmniejszych szans twardemu jak skała Antonio DeMarco (28-3-1, 21 KO) i wygrał przez nokaut w ósmej rundzie, zdobywając przy okazji tytuł mistrza świata federacji WBC w limicie 135 funtów.

Pierwsze minuty walki to precyzyjne pojedyncze ciosy Amerykanina i nieudane ataki mistrza. Szybko okazało się, że szanse Meksykanina rosły, gdy miał rywala na linach. Broner nie zamierzał zmieniać taktyki rozbijania przeciwnika celnymi pojedyncznymi ciosami. Właśnie po takich uderzeniach przy prawym oku championa utworzyło się rozcięcie. W połowie czwartej rundy Broner poczuł się już bardzo pewnie i zaczął bić pełnymi kombinacjami, osiągając przewagę w półdystansie. Jego podbródkowe rozbijały DeMarco, który nie potrafił skutecznie odpowiadać, ale nie zamierzał się poddawać.

Piąte starcie to już całkowita deklasacja w wykonaniu Bronera, który rozbijał mistrza potężnymi, mierzonymi uderzeniami z obu rąk. Narożnik DeMarco już wówczas rozważał poddanie swojego zawodnika. Pomimo nokdaunu tę rundę można było punktować 10-8 dla pretendenta. W szóstej odsłonie "The Problem" nieco zwolnił, ale w końcówce zranił meksykańskiego wojownika ciosami na tułów. Siódme starcie to dalsza dominacja Bronera. W ósmej przewaga Amerykanina była już ogromna i nokaut wisiał w powietrzu. Potężne uderzenia na korpus odebrały Meksykaninowi powietrze, a kombinację zakończył potężny podbródkowy, po którym DeMarco wylądował na deskach. Jego narożnik od dłuższego czasu myślał o poddaniu swego zawodnika, a nokdaun był dobrą okazją, by pokazać sędziemu ringowego biały ręcznik.