27 TON NA TWARZY WACHA

Redakcja, Wirtualna Polska

2012-11-13

Zagraniczne media nie mogą nadziwić się w jaki sposób Mariusz Wach dotrwał do końca walki z Władimirem Kliczko. Niemiecki dziennik "Bild" przeanalizował wszystkie uderzenia jakie przyjął polski pięściarz i wyliczył, że Wach zebrał na głowę ciosy o łącznej wadze 27 ton! "To tak jakby komuś po twarzy przebiegło 14 słoni" - pisze "Bild".

Sobotnia walka w Hamburgu przyciągnęła przed telewizory 12 milionów niemieckich kibiców. Wszyscy oglądali, jak przez 12 rund Kliczko niemiłosiernie obija Wacha, który za nic w świecie nie chciał się przewrócić. - To wojownik, próbował, starał się. On przyjął wiele uderzeń, ale wciąż stał. Był w stanie przetrwać siódmą i ósmą rundę, a uwierzcie mi, zadawałem naprawdę mocne ciosy, czułem to po swoich dłoniach - mówił po walce Władimir Kliczko.

Zgodnie z wyliczeniami "Bilda", mistrz federacji WBA, WBO, IBF oraz IBO ulokował na twarzy Wacha aż 425 ciosów: 310 zdała lewą ręką, 115 prawą. "Według ostrożnych szacunków każdy cios ważył średnio co najmniej 50 kg, były też takie, które ważyły 100 kg" - pisze niemiecki dziennik.

"Łącznie na głowie Wacha wylądowało 27 ton. To tak jakby komuś po twarzy przebiegło 14 słoni lub przejechało dwa i pół autobusu' - dodaje gazeta.

Wach po walce przyznał, że nawet przez chwilę nie myślał o poddaniu, ale obawiał się, że jego narożnik rzuci ręcznik na ring.Tak się jednak nie stało i polski "Wiking" wytrwał do końca.

Ogromna ilość ciosów, jaka spadła na głowę Wacha wzbudziła u niektórych obawę o stan zdrowia polskiego pięściarza. Thomas Puetz, prezes niemieckiej federacji boksu zawodowego uważa, że po walce Wach powinien przejść szczegółowe badania. - Doradzałbym trzymiesięczny odpoczynek oraz badanie rezonansem magnetycznym, aby upewnić się, czy nie ma krwotoku do mózgu - powiedział Puetz.