HAMBURG CZEKA NA WACH-KLICZKO

Kamil Wolnicki, Przegląd Sportowy

2012-11-10

Już tylko godziny dzielą nas od walki Mariusza Wacha (27-0, 15 KO) z Władymirem Kliczko (58-3, 50 KO). Polak w Hamburgu chce odebrać Ukraińcowi tytuły mistrza świata wagi ciężkiej. Faworytem nie jest, wręcz przeciwnie. Za każdą złotówkę postawioną na wygraną popularnego ,,Waszki" można zarobić blisko siedem. Kurs na zwycięstwo młodszego z braci to 1,10 zł (dziesięć groszy zysku za każdą złotówkę). Już choćby to pokazuje z jaką sensacją mielibyśmy do czynienia, gdyby to Polak wygrał. Przed nim o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej walczył Andrzej Gołota (cztery razy), Albert Sosnowski i Tomasz Adamek. Żaden nie wygrał.

- Z Mariuszem będzie inaczej - przekonuje mnie jeden z polskich kibiców spotkanych na ulicach Hamburga. Na swoich fanów Wach na pewno będzie mógł liczyć. Oczywiście, ulubieńcem miejscowych jest Kliczko i to jego kibice będą większością w hali O2, ale... - Damy radę. Pokazaliśmy to już na ważeniu. To my byliśKy bardziej głośniejsi. Dzisiaj będzie podobnie - mówi Tomek, który przyjechał z Hannoveru. Takich jak on jest sporo. Do Hamburga dotarło też wielu ludzi z Polski.

Jeszcze wczoraj mogli spotkać Wacha na krótkim spacerze w okolicach hotelu Maritim, gdzie mieszka. Dzisiaj już tylko odpoczywa i szykuje się do walki. Walki o tytuły, sławę i pieniądze. - Nie mam nic do stracenia. Wygram - przekonuje na każdym kroku Wach.