MOSLEY WCIĄŻ SIĘ WAHA, A JONAK CZEKA

Redakcja, On The Ropes Boxing Radio

2012-10-29

Dwa tygodnie temu Andrzej Wasilewski oficjalnie przyznał, że jest opcja zorganizowania pojedynku pomiędzy Shane'em Mosleyem (46-8-1, 39 KO) oraz Damianem Jonakiem (34-0-1, 21 KO). Pięściarze mieliby się zmierzyć 8 grudnia podczas gali w Katowicach.

"Słodki" podobno sam zgłosił się do polskiego obozu, chcąc gwarancji 300 tysięcy dolarów. Jak twierdzi promotor Polaka, ofertę dałoby się pewnie zbić do 170 tysięcy "zielonych", lecz również i taka suma byłaby niezwykle ciężka do zorganizowania. Tymczasem kilka dni temu Mosley udzielił wywiadu, w którym przyznał, iż pozostaje w treningu i być może wkrótce powróci między liny. Do końca jednak sam chyba nie jest przekonany, czy tego naprawdę chce.

- Czuję się dobrze i cały czas odwiedzam salę treningową. Na tym etapie mojego życia oraz kariery nie chodzi już tylko o pieniądze. Zarobiłem już tyle, że spokojnie mogę z tego żyć. Ja po prostu kocham ten sport i wszystko co jest z nim związane, także trening. Jeśli więc pieniądze będą w miarę dobre, to jestem gotowy wrócić z emerytuty. Sparowałem z wieloma chłopakami i cały czas czuję się w gazie. Nie wiem sam co się zdarzy. Może zostanę wierny swojej decyzji i zostawię wolne pole swojemu synowi. Wszak trenuję jego i inne dzieciaki, przez co i tak pozostaję na sali dzień w dzień - zakończył były mistrz świata wagi lekkiej, półśredniej oraz junior średniej.