MARQUEZ TŁUMACZY SIĘ ZATRUCIEM

Miguel Rivera, boxingscene.com

2012-10-29

Po porażce przez TKO w 9. rundzie w walce z Cristianem Mijaresem (47-6-2, 22 KO), przyszły członek Galerii Sław Boksu, Rafael Marquez (41-8, 37 KO), nie zamierza się poddawać. 37-letni meksykański wojownik tłumaczy słabszą dyspozycję problemami żołądkowymi po zatruciu rybą 12 dni przed pojedynkiem.

- Dwanaście dni temu zatrułem się rybą w restauracji. Nie mogłem wytrzymać bólu w brzuchu, cały czas wymiotowałem. Walki nie zamierzałem odwołać, to nie wymówka - zapewnia "Raffa", który podobną sytuacją tłumaczył odwołanie pojedynku z Wilfredo Vazquezem Juniorem.

- Mijares walczył dobrze, ale mnie nie zastopował. To była błędna decyzja sędziego. To nie było uczciwe, bo wygrywałem walkę. Nie mam pojęcia, jaki pojedynek oglądali sędziowie - powiedział Marquez. - Mijares to świetny bokser. Jest szybki i ma dobry prawy prosty, ale obydwaj doprowadzaliśmy do celu niezłe ciosy.

- Powtórzę raz jeszcze - nie wiem, czemu walka została przerwana. Oczywiście nie zamierzam kończyć kariery w ten sposób, zostaję na pewien czas. Prosiłem Zanfer o rewanż. Zgodzili się. Mijares też powiedział mi "tak". Następnym razem będę lepiej przygotowany - zapewnia były mistrz dwóch kategorii, dawniej jeden z najlepszych pięściarzy rankingu P4P.