Po raz pierwszy możemy traktować to jako oficjalną informację. Wieść o śmierci legendarnego Emanuela Stewarda potwierdziła w końcu jego siostra Diane, która do tej pory zaprzeczała doniesieniom, które pojawiały się we wszystkich sportowych mediach.
- Wrócił do domu 1,5 godziny temu. Stoczył cięższą walkę niż Hagler i Hearns. Więcej powiem potem. Teraz to za trudne - oświadczyła Diane.
Emanuel Steward miał 68 lat. Od wielu lat łączył pracę trenerską i managerską z byciem stałym ekspertem HBO. Chorował od kilku miesięcy, ale jeszcze latem wydawało się, że jest w znakomitej fizycznej formie...