WALKI, DO JAKICH NIE DOJDZIE?

W najbliższą sobotę wysoko notowany i mający dobrą passę Franklin Lawrence (18-2-2, 13 KO) miał stanąć oko w oko z doświadczonym Dominickem Guinnem (34-9-1, 23 KO), jednak stacja WealthTV - bez podania konkretów, poinformowała o odwołaniu gali w Commerce.

Z kolei pod znakiem zapytania może stanąć również starcie Nathana Cleverly'ego (24-0, 11 KO) z Ryanem Coyne'em (21-0, 9 KO) o pas WBO kategorii półciężkiej. Wszystko przez Dona Kinga, którego zdaniem Coyne to wciąż jego zawodnik. Tymczasem bokser utrzymuje, że od miesiąca już go nie obowiązuje żadna umowa z byłym promotorem i 10 listopada może spokojnie wyjść naprzeciw mistrza.

- Będę walczył z kim chcę i gdzie chcę, bo dla mnie najważniejsze są wyzwania oraz chęć sprawdzenia się z innymi. To przecież mój zawód, a każdy bokser chce swojej szansy by udowodnić, na co go naprawdę stać. Don King natomiast ma miliony dolarów, ale wciąż próbuje oszukać każdego ze swoich pięściarzy przy każdej okazji - powiedział 30-letni pretendent.