DEVON NIE ZNA BROOKA, ALE NIE WYKLUCZA WALKI

Phil D. Jay, boxingscene.com

2012-10-23

Po znokautowaniu przereklamowanego Hectora Davida Saldivii (41-3, 32 KO) lewym prostym Kell Brook (29-0, 19 KO) czuł, że wysłał wiadomość całemu światu i oświadczył nawet, że nie zdziwi się, jeśli nowy mistrz IBF Devon Alexander (24-1, 13 KO) zwakuje tytuł, by uniknąć ryzyka w obowiązkowej obronie, tymczasem okazuje się, że Amerykanin ledwo kojarzy Anglika i kompletnie się go nie obawia.

- Nie widziałem ich walki, a Brooka ledwo kojarzę. Zobaczymy co postanowią mój doradca Al Haymon i trener Kevin Cunningham. W tej chwili kompletnie nie przejmuje się Kellem Brookiem, bo praktycznie go nie znam. Kim on w ogóle jest? - pyta "Aleksander Wielki", prawdopodobnie nie mając nawet na myśli niczego złego.

Potem było już tylko gorzej. Brook sądził, że Devon może się go przestraszyć, ale 25-letni bokser z Saint Louis znalazł po chwili namysłu odpowiednie zastosowanie dla angielskiego pretendenta.

- Nigdy nie widziałem go w akcji, więc nie mogę go ocenić, ale być może użyjemy go jako przeciwnika na przetarcie. Mamy teraz wiele opcji. Zostawiam to trenerowi i doradcy, niech oni się tym zajmą - kończy Alexander.