WASILEWSKI MARZY O WALCE JONAK-MOSLEY

Redakcja, Dziennik Zachodni

2012-10-17

- Nie śpię po nocach i myślę, czy uda się dopiąć budżet, aby Damian mógł zmierzyć się z Mosleyem - powiedział "Dziennikowi Zachodniemu" Andrzej Wasilewski, współwłaściciel grupy KnockOut Promotion na temat planów zorganizowania pojedynku pomiędzy słynnym Shane'em Mosleyem (46-8-1, 39 KO) oraz Damianem Jonakiem (34-0-1, 21 KO). Pięściarze mieliby się zmierzyć 8 grudnia podczas gali w Katowicach.

"Sugar" Shane zakończył karierę po punktowej porażce w potyczce z młodym Saulem "Canelo" Alvarezem. 41-letni Amerykanin nie wygrał walki od stycznia 2009 roku, kiedy dość nieoczekiwanie rozbił twardego jak skała Antonio Margarito. Potem były porażki z Mayweatherem, Pacquiao i Alvarezem, a po drodze także remis z Sergio Morą.

- Mosley sam się do nas zgłosił. Chce 300 tysięcy dolarów. Pewnie zejdzie do 150-170, ale dla na to i tak o wiele za dużo. Możemy mieć na tę walkę superzawodnika z Europy za 50-60 tys. I to są nasze dylematy - przyznaje Wasilewski.

Shane Mosley był jednym z najlepszych bokserów przełomu wieków. W końcówce lat 90. uznawany był za króla wagi lekkiej, ale z powodu braku wyzwań przeskoczył dwie dywizji w górę, by zmierzyć się z samym Oscarem De La Hoyą, z którym wygrywał jeszcze w czasach kariery amatorskiej. "Sugar" pokonał "Złotego Chłopca", ale niedługo później okazał się gorszy od znacznie większych Vernona Forresta i Winky'ego Wrighta. Mosley wrócił do gry, wygrywając z Vargasem i Collazo, ale potem minimalnie uległ wyrastającemu na nową gwiazdę Miguelowi Cotto. Zdawało się, że kalifornijczyk będzie powoli kończył karierę, ale wspaniały nokaut na Mayodze i deklasacja Margarito sprawiły, że na moment wrócił na szczyt w latach 2008-09.