WARD: TO BYŁO DOBRE ZATRZYMANIE

Lem Satterfield, ringtv.com

2012-10-15

Jeszcze przed walką Brandona Riosa (31-0-1, 23 KO) z Mike’em Alvarado (33-1, 23 KO) mówiło się, że to pojedynek na miarę wielkich starć pomiędzy Arturo Gattim a Mickym Wardem. Na ringu w Carson obaj pięściarze potwierdzili opinię wielkich wojowników, tworząc widowisko kandydujące do najlepszej walki 2012 roku. Pod wrażeniem tej batalii jest również Ward.

- To była naprawdę znakomita, ekscytująca walka. Dużo wymian, raz trafiał Rios, raz Alvarado. Bardzo mi się to podobało – powiedział 47-letni „Irish”.

Pojedynek zakończył się w siódmym starciu, kiedy po kolejnych mocnych ciosach Riosa do akcji wkroczył sędzia ringowy. Zdaniem części obserwatorów arbiter pośpieszył się z decyzją, ale Ward jest po jego stronie.

- To było dobre zatrzymanie. Alvarado był kompletnie zamroczony. Miał wprawdzie ręce w górze, ale to nie była garda, nie próbował się bronić. Po prostu tam były, nie wiedział do końca co się dzieje. Lepiej zatrzymać walkę za wcześnie niż za późno, myślę więc, że sędzia dobrze się zachował – tłumaczy.

Do momentu przerwania pojedynku Rios prowadził 58:56 na jednej z kart punktowych. Na dwóch pozostałych był remis po 57.