HAYE ZNÓW PROWOKUJE WITALIJA

Ruslan Chikov, Boxingscene

2012-10-06

David Haye (26-2, 24 KO) w swoim stylu prowokuje po raz kolejny Witalija Kliczkę (45-2, 41 KO). Mistrz świata federacji WBC  wciąż nie podjął decyzji o dalszym rozwoju swojej kariery i wszystko uzależnia od zbliżających się wyborów. Pyszałkowaty Anglik już zaczął grę psychologiczną i co jakiś czas atakuje w mediach starszego z ukraińskich braci.

- Witalij tyle już razy obiecywał światu, że może mnie nie tylko pokonać, ale dokona tego w spektakularny sposób przez nokaut. To przecież są kompletne bzdury, bo jestem zbyt szybki i utalentowany, by zostać zastopowany przez tak dużego i wolnego robota z Ukrainy. Tak naprawdę nasza potyczka jest jedynym obecnie pojedynkiem, na jaki czeka bokserski świat w wadze ciężkiej. Mi nie zależy na nabijaniu rekordu pięćdziesięcioma zwycięstwami z jakimiś mięczakami, tak jak to robią bracia Kliczko. Ja szukam tylko dużych walk i prawdziwych wyzwań. Witalij natomiast lubi spotkać się z kimś, kto nie ma w ogóle szans na wygraną, a potem okłamuje kibiców i stacje telewizyjne, że pretendenci do jego tytułu są groźni - grzmiał Haye, który tytuł federacji WBA stracił w ubiegłym roku na rzecz młodszego z braci - Władimira.