ZMARNOWANY TALENT EDISONA MIRANDY

Phil D. Jay, boxingscene.com

2012-10-04

Po porażce przed czasem z rąk Tony'ego Bellew (18-1, 12 KO), kariera Edisona Mirandy (35-8, 30 KO) wydaje się chylić ku końcowi. 31-letni kolumbijski puncher nie pokonał klasowego rywala od dłuższego czasu i przegrywa ostatnio ze wszystkimi mocnymi przeciwnikami.

O zmarnowanym talencie "Pantery" opowiedział w rozmowie z BoxingScene.com jego były manager - Greg Wantman, który uważa, że Miranda mógł osiągnąć w boksie bardzo wiele, ale nigdy nie potrafił kontrolować wagi między walkami, co często odbijało się później na jego dyspozycji w ringu.

- Nie wiem, co go czeka w przyszłości. Dla mnie to zmarnowany wielki talent, który mógł zarobić w boksie mnóstwo pieniędzy, gdyby tylko potrafił kontrolować wagę. W 2007 roku omal się nie zagłodził przed walką z Pavlikiem. Zbijał wtedy 20 funtów w ciągu dwóch dni. To był przełomowy punkt w jego karierze. Powinien był wygrać tamtą walkę i w następnym występie zmierzyć się z Jermainem Taylorem, co byłoby wypromowane na wielki pojedynek, ale zamiast tego znalazł się na równi pochyłej - powiedział Wantman.

- Przejście w górę niczego nie zmieniło, bo między walkami przybierał jeszcze więcej. Jego poświęcenie treningom systematycznie zmniejszało się od czasu porażki z rąk Luciana Bute w 2010 roku. Widać to było w ringu - dodaje były manager, który nie potrafi zrozumieć, dlaczego Miranda poddał się w ostatnim występie. - Miał gwarancję, że będzie walczył z Frochem, jeśli pokona Bellew, a on się poddał.

- Mam nadzieję, że teraz zakończy karierę. Teraz jest już tylko nabijaczem rekordów, a mówił, że nigdy nim nie będzie. Naprawdę wierzę, że dobrze poprowadzony Miranda z pierwszej walki z Abrahamem mógł wygrać z każdym i być mistrzem świata. Miał wszystko, co potrzebne oraz był otoczony przez odpowiedni team. Miał wokół siebie dobrych ludzi. Po prostu nie potrafił kontrolować samego siebie między walkami i tył do 225 funtów i to jeszcze wtedy, kiedy występował w wadze średniej. To musiało odbyć się na jego organizmie. Wielka szkoda...