PASCAL PROWOKUJE DAWSONA

Bill Emes, boxingscene.com

2012-10-01

Nieaktywny od ponad roku Jean Pascal (26-2-1, 16 KO) chciałby po raz drugi skrzyżować rękawice z niemiłosiernie ogranym przez Andre Warda Chadem Dawsonem (31-2, 17 KO). Kanadyjczyk twierdzi, że był pierwszym zawodnikiem, który sprawił "Złemu" prawdziwe lanie i może powtórzyć tę sztukę raz jeszcze, jeśli tylko przydarzy mu się taka sposobność.

- Jeśli Chad potrzebuje trzeciego lania w karierze… Ja jako pierwszy skopałem mu tyłek, drugi był Andre Ward. Chad, jestem tutaj – jeśli potrzebujesz kolejnej lekcji, wiesz gdzie mnie szukać – prowokuje były mistrz świata.

Ciśnienie Pascala podniosło się dość gwałtownie, gdy dowiedział się o zarzutach niedoszłego rywala Tavorisa Clouda (24-0, 19 KO). Czempion IBF twierdzi, że jego konkurent wycofał się z pojedynku, ponieważ zamiast solidnych przygotowań postawił na nocne życie w Miami. 

- Ludzie, dajcie spokój, jestem profesjonalistą, byłym mistrzem świata. Naprawdę myślicie, że pozwoliłbym sobie na imprezowanie na dwa tygodnie przed walką? Cholera, nie! Cloud jest świetnym zawodnikiem. Traktowałem go poważnie. Doznałem kontuzji dłoni i dlatego nasza walka nie doszła do skutku. Mogę zmierzyć się z nim  w każdej innej chwili. To dla mnie łatwa robota – dodał urodzony na Haiti pięściarz.