KLICZKO NIE POWIEDZIAŁ DOŚĆ?

Redakcja, Eurosport

2012-09-24

Mistrz świata organizacji WBC ponad dwa tygodnie temu pokonał Manuela Charra z Niemiec i po raz kolejny obronił tytuł w wadze ciężkiej. Teraz, 41-letni Witalij Kliczko zapowiedział na konferencji prasowej w Doniecku, że nie będzie więcej boksował, jeśli dostanie się do parlamentu.

W październiku na Ukrainie odbędą się wybory parlamentarne. Starszy z braci Kliczko od dawna zdradzał zainteresowanie polityką. Ostatnie sondaże wskazują, że jego Ukraiński Demokratyczny Alians na rzecz Reform ma około 10-procentowe poparcie. Przed nim są rządząca Partia Regionów i Batkiwszczyna Julii Tymoszenko.

- Wszyscy fani boksu mówią, że chcieliby jeszcze raz zobaczyć ukraińską flagę i posłuchać hymnu, gdy Kliczko wchodzi do ringu. Jeśli chodzi o mnie to nie zamierzam się więcej bić. Mam brata podobnego do mnie, który jest bardziej utalentowany i młodszy. Myślę o Władimirze jako o kimś, kto jeszcze będzie reprezentował braci Kliczko - powiedział Witalij.

- Ponad sześć milionów moich rodaków wyjechało z ojczyzny, bo nie mieli perspektyw na życie w kraju. Wiem, że my postąpiliśmy podobnie, ale my zrobiliśmy to ze względów sportowych. Ale nie chcę żyć poza Ukrainą. Chciałbym, aby w moim kraju ludzie żyli nowocześnie i mieli wysoki standard. To jest dla mnie motywacja, aby zostać politykiem. Chcę - dodał 41-latek.

Jako że wieści o końcu kariery Ukraińca obiegły lotem błyskawicy cały świat, Kliczko postanowił w poniedziałkowe popołudnie wyjaśnić swoje słowa i zakończyć zamieszanie. Jak cytuje boksera agencja Ria Novosti, Kliczko oświadczył: - Nie ma mowy o końcu mojej kariery. Przepraszam wszystkich za to zamieszanie, nie było moją intencją wywołanie go. Musiałem nie podkreślić wystarczająco o co mi chodzi.

Ludzie z ekipy ukraińskiego mistrza dodali, że Kliczko "zawsze po wygranej walce tak mówi".