29 września w Hamburgu mistrz EBU królewskiej dywizji, Kubrat Pulew (16-0, 8 KO) stanie do walki z potężnie zbudowanym Aleksandrem Ustinowem (27-0, 21 KO). Pochodzący z Bułgarii pięściarz zdaje sobie sprawę, że czeka go ciężka przeprawa, jednak wie, dzięki lepszym umiejętnościom bokserskim jest w stanie pokonać swojego oponenta.
- Ustinow to ogromny gość. Jest sporo wyższy i cięższy ode mnie. Muszę być skupiony od samego początku, kiedy wejdę z nim do ringu. W wadze ciężkiej o wyniku może zadecydować jeden cios - o tym wie każdy. Muszę wykorzystać swoją gibkość, szybkość. On nie ma podstaw z amatorki, mam nad nim sporą przewagę w technice.
Pulew został również zapytany o to, kiedy będzie gotowy na walkę o tytuł mistrza świata, jednak jego wypowiedź była dość wymijająca.
- Spełniłem swoje marzenie o zdobyciu pasa mistrza Europy, teraz przystępuję do pierwszej obrony. To, że jestem w czołówce dywizji to tylko bonus. Chcę udowodnić, że jestem najlepszym ciężkim w Europie pokonując Ustinowa. Co będzie dalej? Mój team zadecyduje, oni wiedzą co jest dla mnie najlepsze - zakończył Pulew.