'MASTER' O KROK OD WIELKIEJ WALKI

Przemysław Osiak, Przegląd Sportowy

2012-09-13

Jeśli w sobotę Mateusz Masternak (27-0, 20 KO) pokona Davida Quinonero (27-0, 26 KO), będzie miał zagwarantowaną walkę o pas mistrza Europy w wadze cruiser. Do starcia z Hiszpanem przygotowywał się z bokserami najcięższej kategorii.

Po trzech pierwszych pojedynkach pod szyldem niemieckiej grupy Sauerland Event stoczonych w ciągu kilkunastu tygodni Masternak zrobił sobie miesiąc wolnego. Do bokserskich zajęć wrócił pod koniec czerwca. Zaczął od trzech tygodni we Wrocławiu, kolejne dwa spędził w Gliczarowie Górnym, cztery następne w Berlinie, a na ostatnie dni przed walką wrócił do stolicy Dolnego Śląska, gdzie mieszka na co dzień. Najważniejszy okres przygotowań nastąpił w Niemczech, gdzie nasz zawodnik często wchodził do ringu z pięściarzami najcięższej kategorii wagowej – między innymi z mistrzem Europy Kubratem Pulewem, perspektywicznym Edmundem Gerberem oraz Siergiejem Kuzminem, amatorskim mistrzem Starego Kontynentu z 2010 roku.

Zachować czujność
W odróżnieniu od dwóch zaciętych sparingów w styczniu, tym razem Polak tylko przez trzy rundy mógł poznawać styl walki Yoana Pablo Hernandeza. Podczas sobotniej gali w Bambergu Kubańczyk wystąpi w pojedynku wieczoru i zmierzy się z Troyem Rossem w obronie tytułu IBF w wadze cruiser. – Ross to niski, leworęczny pięściarz i dlatego Hernandezowi wybrano innych sparingpartnerów – tłumaczy 25-letni „Master".

- Sześć rund spędziłem w ringu z Pulewem. To kawał boksera i to dosłownie, bo dzieląca nas różnica masy wynosiła jakieś 25 kilogramów (ok. 115 kg Bułgara przy ok. 90 kg Polaka – przyp. red.). Podczas wszystkich sparingów prezentował się świetnie i nie sądzę, aby w najbliższej walce miał problemy z Aleksandrem Ustinowem. Ma świetne wyczucie dystansu. Starałem się być nieuchwytny, bo od takich jak on lepiej nie przyjmować zbyt wielu ciosów. Sparingi z „ciężkimi" okazały się bardzo pożyteczne. Uczą zachowywania koncentracji przez cały czas. Łącznie miałem ośmiu bądź dziesięciu sparingpartnerów – opowiada Polak. Ostatni ringowy szlif przed walką zebrał z pomocą boksera wagi superśredniej Piotra Wilczewskiego.

Jeden już odmówił
Pierwotnie rywalem Masternaka w Bambergu miał być Enad Licina, który lutową porażką z Aleksandrem Aleksiejewem zawiódł promotorów z Sauerland Event i rozwiązano z nim kontrakt. Pretendentowi do tytułu IBF z 2011 roku zabrakło czasu, aby dobrać nowych współpracowników i nie przyjął oferty walki. – Powiedział, że nie będzie optymalnie przygotowany i chętnie się ze mną zmierzy, ale w późniejszym terminie. Kto wie, może skrzyżujemy rękawice, jeśli uda mi się zdobyć mistrzostwo Europy? – zastanawia się wrocławianin, mianowany przez EBU na obowiązkowego pretendenta. Mistrzem od starcia z Liciną jest Aleksiejew. 28 września nie powinien sprawić mu kłopotów Agron Dzila. 10 dni wcześniej, oczywiście jeśli Masternak pokona Quinonero, może być jasne gdzie i kiedy Polak zmierzy się z Rosjaninem. Wiele wskazuje na to, że przetarg nie będzie konieczny i walka odbędzie się podczas gali promotorów Masternaka.